Cienka obudowa, duży ekran i ładnie wykonana obudowa - ZuneHD może się podobać i robi lepsze wrażenie niż nowe iPody. Do tego parametry techniczne też brzmią dobrze - sercem gadżetu jest układ Tegra od NVIDII. Umożliwia on odtwarzanie filmów wysokiej jakości i uruchamianie gier, oferując długi czas pracy na bateriach.

Reklama

Ekran ZuneHD jest jednym z najlepszych, jaki możemy spotkać w tego typu gadżetach - duży i jasny, sprawia, że nie mamy najmniejszych problemów z oglądaniem filmów, czy przeglądaniem internetu. Do tego system operacyjny także jest niezwykle intuicyjny. Zamiast wielu ikonek, skupionych na kilku ekranach, mamy rozwijane menu, po którym łatwo się nawiguje. Wszystko oczywiście robimy palcami na ekranie, jako, że Zune ma tylko jeden przycisk - służący do powrotu do głównego menu.

Oczywiście urządzenie pozwala nam też korzystać z internetu - wymagany jest jednak sygnał WiFi, jako, że Zune, tak jak iPod, nie ma modemu 3G. Brakuje też możliwości nagrywania filmów, czy robienia zdjęć.

Gdyby na tym opis gadżetu zakończyć, Microsoft odniósłby całkowite zwycięstwo. Zune jest bowiem zdecydowanie lepszym, pod względem technicznym, gadżetem niż iPod. Pozwala na więcej, a jego parametry biją konkurencję. Niestety reszta nie brzmi już dobrze dla koncernu z Redmond - zawiodła polityka marketingowa.

Reklama

Microsoft zdecydował się sprzedawać gadżet tylko w USA - co oznacza, że użytkownicy z innych krajów nie mają szans na skorzystanie z najważniejszej cechy urządzenia - możliwości instalowania gier, czy programów. By je kupić i zainstalować potrzebny jest komputer z amerykańskim IP i karta kredytowa z adresem w USA. Poza granicami Stanów urządzenie staje się więc zwykłym odtwarzaczem mp3 i o pograniu w Doom3 możemy zapomnieć.

Warto też wspomnieć o fatalnej jakości słuchawkach - kupując Zune warto od razu zainwestować w coś znanej firmy, inaczej muzyka nie będzie brzmiała tak jak powinna. Do tego, by odtwarzać filmy na ekranie telewizora potrzebna jest specjalna stacja dokująca.

Największym jednak minusem systemu Zune jest brak urządzeń małej pojemności - nie ma co liczyć na odtwarzacze mające dwa, czy cztery gigabajty pamięci. W segmencie najchętniej kupowanych urządzeń Microsoft oddał więc całkowicie pole Apple'owi.

Jeśli więc Zune nie trafi oficjalnie do Polski zakup tego odtwarzacza będzie błędem - nie wykorzystamy większości jego funkcji. Choć wciąż będziemy mogli słuchać muzyki i odtwarzać filmy, to jednak można zapomnieć o graniu, czy programach użytkowych. Warto tez pamiętać, że urządzenia nie kupimy w oficjalnym sklepie - trzeba je kupić na internetowych aukcjach, czy prosić znajomych.