Układając listę najważniejszych osób w sektorze IT, ankietowani przez ComTIA kierowali się głównie popularnością wynalezionych przez te osoby lub ich firmy produktów. W ten sposób niekwestionowanym zwycięzcą rankingu został Bill Gates, współzałożyciel firmy Microsoft. Aż 84 proc. ankietowanych uznało, że to on i jego koncern wywarły w ostatnich dziesięcioleciach największy wpływ na nasz świat.

Reklama

Tylko nieco gorzej wypadł Steve Jobs - współzałożyciel i obecny szef firmy Apple. Ojciec iPoda został uznany za najbardziej liczącą się osobę w branży przez 73 proc. e-wyborców. Na trzecim miejscu (53 proc. wskazań) znalazł się Michael Dell, założyciel i szef firmy produkującej komputery nazwane jego nazwiskiem. Czwarte miejsce zajęli ex aequo Linus Torvalds (twórca darmowego systemu operacyjnego Linux) oraz Sergey Brin i Larry Page, twórcy wyszukiwarki internetowej Google.

Zarówno nazwiska gwiazd IT, jak i produkty, które uzyskały najwyższe noty w rankingu CompTIA, są dobrze znane nawet komputerowym laikom. Zwycięzcą kategorii "produkt, aplikacja bądź technologia" została przeglądarka firmy Microsoft - Internet Explorer. Na drugiej pozycji uplasował się inny program ze stajni Billa Gatesa, edytor tekstów Microsoft Word. Brązowy medal po raz trzeci zgarnęli inżynierowie firmy z Redmond - tym razem za system operacyjny Windows 95. Dopiero na piątym miejscu znalazło się rewolucyjne oprogramowanie firmy Apple, które znalazło się w iPodach.

Oczywiście nie ma high-techu bez technologicznych gadżetów. Głosujący uznali, że najważniejszą cechą nowoczesnych technologicznych wynalazków jest mobilność. I tak najlepszą "zabawką" ostatnich 25 lat został mało popularny w Polsce PDA, czyli osobisty asystent cyfrowy, u nas znany jako palmtop. Na drugiej pozycji znalazł się inny gadżet z gatunku kieszonkowych, a mianowicie telefon komórkowy.

Reklama

Najbardziej jednak zaskakujący był zdobywca trzeciego miejsca. Otóż zdaniem 21 proc. respondentów gadżet, który zasłużył na miano tego najważniejszego, jeszcze nie istnieje. Zostanie dopiero wynaleziony.

Czy warto na niego czekać? Jeśli mamy co do tego wątpliwości, przypomnijmy sobie, jak wyglądał nasz dzisiejszy poranek. Siódma rano, wstajemy z łóżka. Jedną ręką uruchamiamy komputer, drugą - podłączamy telefon do ładowarki. Wśród bałaganu na biurku szukamy odtwarzacza plików mp3. Jeszcze tylko rzut oka na najnowsze e-maile, sprawdzenie stanu konta - i można jechać do pracy. Jednak to, co dzisiaj dla wielu jest codziennością, jeszcze 25 lat temu interesowało wyłącznie pisarzy science fiction.

A teraz wyobraźmy sobie, co by się stało, gdyby nie pojawili się ludzie i wynalazki, o których piszemy obok. Biznesmen musiałby funkcjonować bez laptopa i telefonu komórkowego, a dziennikarz bez cyfrowego dyktafonu i dobrego edytora tekstu. Bez programy graficznego i cyfrowej fotografii prace nad tą stroną DZIENNIKA trwałyby znacznie dłużej, a ich ostateczny efekt byłby gorszy. Czy nam się to podoba, czy nie postęp technologiczny, jaki dokonał się przez ostatnich 25 lat, sprawił, że rzeczywistość wokół nas zmieniła się nie do poznania.