Na filmach NASA często można zobaczyć astronautów bawiących się kulkami napojów unoszącymi się we wnętrzach wahadłowca lub stacji kosmicznej ISS. Zabawa zabawą, ale czasem chciałoby się pewnie napić normalnej zielonej herbaty z kubka, a espresso - z małej filiżanki, a nie bidonu lub plastikowego woreczka z rurką.

Reklama

Zobacz śniadaniowe gadżety dla detektywa Monka

Najwidoczniej marzył o tym jeden z uczestników wyprawy STS-16, astronauta NASA Donald Pettit. To w jego głowie zrodził się pomysł orbitalnego kubka (On-Orbit Coffe Cup). Diabeł kosmicznego wynalazku tkwi w jego kształcie, a dokładnie sposobie uformowania wewnętrznych ścianek, w których znajdują się liczne, odpowiednio zaprojektowane zagłębienia i zakamarki. W ten sposób przy przechylaniu kubka znajdujący się wewnątrz płyn nie uciekałby na zewnątrz, ale wnikał do zagłębienia, z którego można by go wypić.

Na razie kubek istnieje jedynie na papierze, a raczej ekranie komputera. Pokazane tu rendery wynalazku zostały wykonane przez Travisa Baldwina.