Na pomysł stworzenia bluzy dla zmarzluchów wpadli projektanci z grupy Pixelpeppy. Prostą polarową bluzę wyposażono w malutkie czujniki temperatury umieszczone w obu rękawach wdzianka. Po co aż dwa termometry? Ano po to, by z futurystycznego obrania mogli korzystać zarówno zwolennicy skali Fahrenheita, jak i Celsjusza. Przy prawym mankiecie projektanci umieścili bowiem wskaźnik wyświetlający temperaturę na angielsko-amerykańską modłę, a przy lewym - w popularnej na Starym Kontynencie skali Celsjusza.

Reklama

Mając na sobie taką bluzę, nikt nie będzie w stanie wmówić nam, że gdzieś jest "wystarczająco ciepło" lub "wcale nie gorąco".

Designerzy uszyją tylko 200 takich bluz, także chętni powinni się czym prędzej z nimi skontaktować (w e-mailu uzyskamy też informację o cenie bluzy).

PS Temperatura panująca w domu przestała być tematem sprzeczek, odkąd... zamieszkałyśmy z mamą osobno:-)