Autorami wniosku jest organizacja Privacy International. Jej dyrektor Simon Davis twierdzi, że Street View Google przyczyniło się do "zgorszenia oraz szkody" wielu Brytyjczyków. Tak stało się np., gdy w obiektywie Google'a została uchwycona kobieta, która wyprowadziła się z domu od bijącego ją męża, a którą można było zobaczyć bardzo wyraźnie na mapach w internecie. Zażenowanie poczuli także dwaj mężczyźni, których sfotografowano w dość jednoznacznej pozycji, a których zdjęcia obiegły całą ich firmę.

Reklama

"Prosimy o to, by usługa Google Street View została wyłączona do czasu wyjaśnienia całej sprawy" - mówi Davies.

"Zgadzamy się z obawami dotyczącymi prywatności" - powiedział w wywiadzie dla BBC News Eric Schmidt, szef Google. "Dlatego właśnie dajemy użytkownikom możliwość wybrania, czy chcą, by dane zdjęcie znalazło się w Google Street View, czy nie". Schmidt dodaje, że jeśli do firmy wpłynie prośba o usunięcie danego zdjęcia, wówczas fotografia jest czym prędzej usuwana.

"Wszystkie kontrowersje dotyczące widoku ulic wynikają z tego, że ta funkcja odniosła tak wielki sukces" - dodaje Schmidt, "Okazuje się, że ludzie lubią widzieć, co dzieje się w ich sąsiedztwie".