Założyciel Microsoftu i największy (a przynajmniej najbardziej znany) wróg malarii został nakryty na lunchu w jednej z nowojorskich knajpek - Tao Restaurant. Jak przyznał, zjedzone danie było "niezłą gratką". Co zatem znalazło się na talerzu Billa Gatesa?

Reklama

Jak spekuluje "Alley Insider", Gates musiał mieć na myśli "danie dnia", czyli zestaw w stałej cenie wynoszącej 24 dolary, w skład którego wchodzi przekąska, małe danie oraz deser. Tego dnia do wyboru w Tao były:

Na przekąskę: sałatka z kurczaka Bang Bang, satay z kurczaka w sosie sojowym, gotowane na parze pierożki z warzywami oraz sajgonki z farszem z kaczki po pekińsku z sosem Hoisin.

Na lekkie danie: łosoś z imbirem i soją, kurczak Kung Pao, wołowina z szalotkami po szanghajsku, polędwica wołowa po nowojorsku z woka, Pad Thai z warzywami lub kurczakiem oraz trio sushi maki.

Reklama

Z kolei na deser Gates miał do wyboru: parfait Ze, sałatkę ze świeżych owoców z sorbetem mandarynkowym lub pudding z chleba bananowego.

Naszym zdaniem Bill zdecydował się na gotowane pierożki, łososia z imbirem i sałatkę owocową. A przynajmniej my byśmy wybrali takie danie. Smacznego.