iPhone pobił wszystkie gadżety koncernu. Gdy tablet - iPad - potrzebował miesiąca, by sprzedać się w milionie sztuk, to nowemu telefonowi zabrało to tylko trzy dni. Popyt jest tak duży, że niektórzy klienci musieli odejść z kwitkiem ze sklepów.

Szaleństwo dopiero się zaczyna, bo produkt na razie dostępny jest tylko w Stanach, Francji, Japonii Niemczech, czy Wielkiej Brytanii. Do końca lipca ma trafić na półki w kolejnych 18 państwach. W Polsceoperatorzy wprowadzą go do oferty niestety dopiero jesienią.

Reklama