Pretekstem do zmiany prawa jest chęć ochrony dzieci przed pornografią, narkotykami i samobójstwami. W charakterze pomysłodawców projektu wystąpili przedstawiciele wszystkich czterech partii parlamentarnych.
Jak tylko projekt ujrzał światło dzienne, w internecie rozgorzała burza porównywalna do polskich protestów przeciwko ACTA. We wtorek nie działała m.in. rosyjska wersja Wikipedii.
W rezultacie posłowie nieco złagodzili zapisy, likwidując m.in. kary grzywny dla właścicieli stron wprowadzonych na czarną listę.
Przeciwników zmian w prawie to jednak nie przekonuje. Wystarczy, że ktoś umieści na twoim blogu link do strony typu "jak zrobić domowe LSD", a blog można będzie wpisać na czarną listę. A potem ganiaj po sądach i udowadniaj, że nie jesteś wielbłądem – mówił jeden z liderów nowej opozycji Aleksiej Nawalny.
Reklama