Chodzi o SMS-y, jakie klienci Plusa dostawali z dwóch numerów - 7218 i 60228. Podstęp polegał na tym, że najpierw wysłano do nich SMS-a z informacją o przepełnionej skrzynce telefonicznej, a potem domagano się wysłania płatnego SMS-a, by tę skrzynkę rzekomo odblokować.

Reklama

Tak wyglądała treść jednego z SMS-ów:

Info Czat: Skrzynka nr [***] jest pełna! Odczytaj te wiadomosci za darmo! Slij bezpłatny sms CZAT na 60228 zanim zostaną skasowane! 7218.pl potem 2,46/doba.

Okazuje się, że wysłanie wiadomości wcale nie oznaczało odblokowania skrzynki, ale aktywację tzw. subskrypcji, w ramach której konsument otrzymywał jedną płatną wiadomość dziennie.

Ze skarg jakie dotarły do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów wynika, że wielu klientów nie miało pojęcia o aktywowaniu drogiej usługi. Zdziwił ich dopiero wysoki rachunek za telefon. Operator w odpowiedzi na reklamacje i pytania twierdził, że usługa została prawidłowo zrealizowana i odsyłał konsumentów do „zewnętrznych podmiotów”, nie podając ich nazwy. W ten sposób mógł sugerować, że to te podmioty, a nie Polkomtel, świadczą usługę i mogą rozpatrzyć reklamację. UOKiK zwrócił uwagę, że to mogło utrudniać abonentom dochodzenie ich praw.

Reklama

Urząd wskazuje też, że to właśnie wątpliwości dotyczące odpowiedzi, jakie Polkomtel wysyłał klientom przesądziły o decyzji prezesa o wszczęciu postępowania przeciwko operatorowi. Obowiązkiem firmy jest bowiem podanie abonentom nazwy podmiotu, z którym współpracuje przy realizacji usługi premium.

A tym czasem operator odpowiadał klientom w taki sposób (przykładowa odpowiedź):

Każda otrzymana wiadomość podlega opłacie. Szczegółowe informacje na temat świadczenia tej usługi, w tym informacje związane ze sposobem jej uruchomienia, wyłączenia, zablokowania opisane są w Regulaminie promocji „Zwrotny SMS, MMS, WAP Push Premium”. Często serwisy rozrywkowe i informacyjne świadczone są przez zewnętrznych dostawców usług, a nie przez firmę Polkomtel Sp. z o.o. Zatem wszelkie uwagi dotyczące aktywowania usługi należy kierować do odpowiedniego dostawcy serwisu. Biorąc pod uwagę przedstawione uzasadnienie, reklamację rozpatrzyłem negatywnie.
Reklama

W rozmowie z dziennik.pl Polkomtel broni się, że firmie nie można przypisywać odpowiedzialności za działania osób trzecich, a usługa „Czat Towarzyski” nie jest świadczona przez właściciela Plusa. - Nie mamy zawartych umów z usługodawcami tego typu usługi, a jedynie z integratorem, który występuje jako pośrednik między usługodawcami a operatorami - tłumaczy Arkadiusz Majewski z biura prasowego Plusa. Dodaje, że podmiot świadczący usługę jest wskazany m.in. w regulaminie usługi dostępnej pod adresem 7218.pl. - Reklamacje dotyczące usługi „Czat Towarzyski” powinny być rozpatrywane przez podmiot świadczący usługę, a nie przez Polkomtel. Firma jest zobowiązana rozpatrywać wyłącznie reklamacje dotyczące swojej usługi telekomunikacyjnej i takie reklamacje rozpatruje - przekonuje Majewski.

Ale urząd nie przyjął tych tłumaczeń. Postępowanie przeciwko Polkomtelowi, który jako jeden z operatorów świadczy usługę tego czatu towarzyskiego zostało wszczęte w połowie maja 2017 r. Urząd informuje, że przygląda się też praktykom pozostałych operatorów. Usługę czatu oferowały bowiem także inne telekomy.

Postępowanie przeciwko Polkomtelowi może zakończyć się stwierdzeniem stosowania kwestionowanych działań i nałożeniem kary finansowej, której maksymalny wymiar może wynieść do 10 proc. obrotu operatora. Więcej o zarzutach przeczytaj w jawnej wersji postanowienia o wszczęciu postępowania.