Klienci przywiązują się do swoich sprzętów. Czy posiadacz dwudziestoletniej kuchni naprawdę potrzebuje wymienić stare urządzenia? Jak ogólnie na przestrzeni ostatnich lat zmieniły się urządzenia AGD? Czym obecne różnią się od tych, z których korzystali nasi rodzice?

Na przestrzeni ostatnich dwudziestu lat zmienił się nie tylko dizajn oraz technologie wykorzystywane w urządzeniach AGD. Zmieniły się przede wszystkim wymagania i nawyki klientów. To one tak naprawdę wymuszają na producentach tempo i zakres zmian wprowadzanych w produktach. Kiedyś wystarczyło, że dane urządzenie spełniało swoją podstawową funkcję np. prania czy chłodzenia. Dzisiaj to zdecydowanie za mało.

Wraz z postępem cywilizacyjnym zaczęliśmy zwracać większą uwagę na takie kwestie, jak choćby energooszczędność, i bezpieczeństwo użytkowania, zwłaszcza w kontekście ochrony dzieci. Zmiany cywilizacyjne stanowią także duże wyzwanie dla producentów, ponieważ wymagają one przewidywania zmieniających się potrzeb klienta. Jednym z oczekiwanych obecnie rozwiązań dotyczących życia codziennego jest zapewnienie właściwej czystości pranych ubrań rozumianej przede wszystkim jako rozwiązania antyalergiczne. W przypadku urządzeń marki Sharp są one stosowane nie tylko w pralkach, ale także zmywarkach, oczyszczaczach powietrza czy klimatyzatorach. Nie sposób nie wspomnieć też o ekologii i takich kwestiach jak oszczędność wody, która w przypadku urządzeń sprzed 20 lat w ogóle nie była brana pod uwagę przez projektantów. Dlatego między sprzętem AGD dostępnym obecnie na rynku, a tym jaki pamiętamy z lat 90. jest prawdziwa przepaść. Trudno jednak mówić w tym przypadku o rewolucji, jaką obserwujemy w kategorii laptopów, czy telefonów. Tutaj jesteśmy świadkami raczej ewolucji, która wynika z praktycznych potrzeb klientów.

Żyjemy w dynamicznym społeczeństwie, w domu spędzamy coraz mniej czasu, przyzwyczailiśmy się do jedzenia na mieście. Czy nie odnosi Pan wrażenia, że zmienił się sposób, w jaki spoglądamy na kuchnię? Do niedawna było to centrum życia rodzinnego i imprezowego, obecnie coraz rzadziej jemy wspólne posiłki czy gotujemy obiady dla całej rodziny. Jak zmiana naszego stylu życia wpłynie na wygląd kuchni oraz urządzeń AGD?

Nie mogę zgodzić się z taką teorią pomimo faktu, że wiele osób faktycznie korzysta z takich ułatwień jak jedzenie na mieście, czy catering przywożony codziennie do domu. Bardzo często ma to związek z wykonywaną pracą i zwykłym brakiem czasu. Jednak nie sposób nie zauważyć panującej w Polsce od kilku lat mody na zdrowe odżywianie i gotowanie.

Polacy masowo wzięli się za przygotowywanie potraw, coraz więcej uwagi poświęcają temu co jedzą, z jakich składników gotują, sięgają po coraz trudniejsze przepisy oraz techniki. Przyczyniły się do tego m.in. popularne programy kulinarne, czy Internet i cała rzesza blogów dot. gotowania czy ogólnie zdrowego trybu życia. To ośmieliło i zachęciło ludzi do spróbowania swoich sił w kuchni, a producentom AGD napędziło popyt na ich produkty. Stąd też rośnie sprzedaż sprzętu AGD, zarówno tego dużego jak piekarniki czy lodówki, jak i małego tj. robotów kuchennych, blenderów i innych.

Warto tez zwrócić uwagę na to, jaką rolę w ostatnich latach zaczęła spełniać sama kuchnia. Kiedyś zamknięte pomieszczenie służące przede wszystkim do gotowania. Dzisiaj najczęściej połączona z salonem staje się nierozerwalnym elementem naszego życia, miejscem, w którym spędzamy coraz więcej czasu, celebrujemy go z przyjaciółmi i rodziną.

Skoro mówimy o zmianach, jakie zaszły w obrębie funkcjonowania samej kuchni, nie sposób nie wspomnieć o Internecie Rzeczy. Czy podłączenie sprzętów AGD do domowej sieci Wi-Fi jest nieuniknione, czy to tylko zbędna funkcja, gadżeciarski dodatek? Jak Państwa sprzęty będą rozwijały się w dobie Internetu Rzeczy?

Przyszłość Internetu Rzeczy, który zakłada, że właściwie każde urządzenie i przedmiot może być połączony z siecią i z niej korzystać, wydaje się być przesądzona. Nie unikniemy rozwoju w tym obszarze z bardzo pragmatycznych powodów. Dzięki podłączeniu do sieci sprzętów domowych, jak lodówka czy zmywarka, sygnał o zakłóceniach w działaniu powiadomi nas nie tylko o usterce zanim dojdzie do poważnej awarii, ale także ułatwi nam na przykład sprawdzenie czy produkt, który chcemy zakupić w sklepie mamy już w lodówce czy nie – dzięki temu zapobiegniemy nie tylko wydawaniu pieniędzy ale także ogromnemu marnotrawstwu żywności przez konsumentów, które w obecnym okresie wynosi 2 miliony ton rocznie w Polsce.

Dla producentów jest to także duże wsparcie, ponieważ informacja wysłana przez urządzenie AGD dotrze i do nich, dzięki czemu możliwa będzie natychmiastowa reakcja i kontakt z klientem w celu poinformowania go o kondycji urządzenia i niezbędnej zmianie ustawień w celu uzyskania optymalnych parametrów pracy. To pozwoli nam zaoszczędzić czas i pieniądze, które są dla wszystkich niezwykle ważne. Co za tym idzie Internet Rzeczy nie jest zbędną fanaberią, a kolejnym etapem ewolucji sprzętu AGD.

Czy w ramach tego oszczędzania czasu i pieniędzy za kilkanaście lat wszyscy przesiądziemy się na kuchenki indukcyjne i porzucimy przestarzałe palniki gazowe?

Przez lata w kuchniach królowały palniki gazowe i wydawało się, że nic nie będzie w stanie ich zastąpić. Ani kuchenka mikrofalowa, ani piekarnik nie były tak wszechstronne jak zwykły palnik. Dopiero płyty indukcyjne zdołały wyprzeć z rynku wysłużone kuchenki gazowe. Dostrzegli to także producenci sprzętu AGD, dlatego najnowsze urządzenia oprócz pięknego wyglądu kuszą klientów także inteligentnymi funkcjami. Dla przykładu płyty indukcyjne marki Sharp charakteryzuje nie tylko nowoczesny design, trwała konstrukcja (wysokiej jakości szkło Schott) i wysoka sprawność energetyczna. Sharp wprowadził także strefę CookBridge, dzięki której garnki można teraz ustawiać w dowolnej konfiguracji w ramach określonych stref indukcyjnych. Poprzez proste połączenie dwóch stref indukcyjnych możemy stworzyć bardzo rozległą strefę odpowiednią dla dużych garnków i patelni. Jeśli chcemy zaoszczędzić czas wystarczy skorzystać z funkcji InductionBoost, która w kilka sekund pozwoli osiągnąć maksymalną temperaturę dla przygotowywanych potraw. Warto zwrócić uwagę także na funkcję AutoHeat, która pozwala korzystać z predefiniowanych programów gotowania, a przez to automatycznie ustawić najlepszą temperaturę np. do zagotowania wody, topienia czekolady czy smażenia.

To wszystko sprawia, że płyty indukcyjne będą nadal sukcesywnie wypierać kuchenki gazowe. Tym bardziej, że wielu deweloperów nie przewiduje teraz nawet możliwości montażu kuchenki gazowej w nowym budownictwie. Bardzo często ze względu bezpieczeństwa.

Jeśli kuchenki indukcyjne rzeczywiście zdominują rynek, los sprzętów wolnostojących może zostać przypieczętowany. Czy to oznacza, że klienci coraz chętniej decydują się na zakup sprzętów do zabudowy?

Nie ma jednej odpowiedzi na to pytanie. Trzeba zawsze pamiętać o czynnikach jakimi kierujemy się przy wyborze sprzętu. Jest to nie tylko kwestia estetyki i dizajnu ale także środków finansowych, jakimi dysponujemy oraz możliwości czysto technicznych jakimi jesteśmy ograniczeni. Dla przykładu niechętnie wybieramy lodówki do zabudowy ze względu na stratę dodatkowego miejsca. Mimo to, jak pokazują wyniki badań i informacje od naszych kontrahentów udział sprzętu do zabudowy w ogólnej sprzedaży urządzeń AGD sukcesywnie rośnie, ponieważ klienci poszukują unikalnych rozwiązań nie tylko w urządzeniach ale także w aranżacji nowoczesnej kuchni, a do tego niezbędny jest właśnie sprzęt do zabudowy.

Plusem urządzeń AGD pod zabudowę jest bez wątpienia fakt, że idealnie wpasowują się w styl minimalistyczny czy industrialny. Fronty utrzymane w jednolitej stylistyce ukrywają poszczególne urządzenia i tworzą gładką powierzchnię, dając elegancki efekt. To także bardzo wygodne rozwiązanie, jeśli chcemy umieścić sprzęt dokładnie w tym miejscu, które nam najbardziej odpowiada np. piekarnik powyżej powierzchni blatu. Ponadto, w kuchni do zabudowy dużo łatwiejsze staje się utrzymanie czystości. Brak szczelin i zakamarków sprawia, że sprzątanie zajmuje dużo mniej czasu niż w przypadku kuchni wolnostojącej.

Na rynku jest mnóstwo przepięknych piekarników, które są dziecinnie proste w obsłudze i doskonale wpisały się w erę urządzeń mobilnych. Wyposażono je w duże wyświetlacze, inteligentne funkcje oraz czytelne menu. Z tych innowacji korzystają nawet tańsze modele, nie tylko te z górnej półki. Niestety, o kuchenkach mikrofalowych nie mogę powiedzieć tego samego – są równie toporne w obsłudze, jak kilkanaście, kilkadziesiąt lat temu, a jakością wykonania najczęściej odstają od reszty sprzętu AGD.

Ewolucja sprzętu AGD dotyczy wszystkich kategorii produktów, także kuchenek mikrofalowych. Akurat w Polsce postępu technologicznego w tych produktach nie dostrzegamy tak wyraźnie, jak w innych urządzeniach, ale wynika to wyłącznie z faktu, że nadal wybieramy małe i tanie modele (ok. 20 litrów pojemności), z założeniem, że ich jedyną funkcją jest podgrzewanie jedzenia. Zupełnie inaczej wygląda sytuacja na zachodzie Europy, gdzie kuchenki mikrofalowe już od dawna pełnią różnorakie funkcje. Świetnie sprawdzają się w funkcji piekarnika. Bardzo popularna jest też funkcja termoobiegu czy gotowania na parze. To sprawia, że kuchenka mikrofalowa odgrywa większą rolę w kuchni. Dlatego też klienci chętniej wybierają większe modele 30-40 litrów pojemności.

Nie znaczy to, że w Polsce brakuje innowacyjnych rozwiązań. Sharp w okresie ostatnich 55 lat wprowadził wiele ulepszeń w tych urządzeniach, z których w Polsce najciekawszym jest eliminacja talerza obrotowego z wnętrza komory kuchenki. To rozwiązanie było wcześniej stosowane tylko w profesjonalnych urządzeniach do gastronomii. Dzięki temu zwiększono prawie o 31% pojemność gotowania w modelach Sharp. Rozwiązanie to nie tylko zwiększa pojemność stosowanych naczyń ale także ułatwia użytkowanie samego urządzenia.

Zdjęcia: Alicja Żebruń