Zgodnie z wydaną wczoraj przez niego opinią wyszukiwarki internetowe nie odpowiadają za dane umieszczone na przeszukiwanych przez nie stronach. Nie można żądać od nich, aby wyniki wyszukiwania nie uwzględniały informacji o danej osobie, nawet jeśli stawiają ją w niekorzystnym świetle.
W sprawie tej pewien Hiszpan chciał, aby po wpisaniu w Google’u jego imienia i nazwiska przestała się ukazywać informacja o tym, że kiedyś zalegał ze składkami na ubezpieczenie społeczne. Rzecznik generalny uznał, że z przepisów unijnych nie sposób wywieść takiego uprawienia.
Jeżeli trybunał podzieli ten pogląd, to paradoksalnie poziom irytacji tym wywołany przyspieszy pracę nad nowym prawem lepiej chroniącym naszą prywatność - ocenia Piotr Bodył-Szymala, radca prawny, wykładowca Wyższej Szkoły Bankowej.