Programów do odtwarzania filmów używa na świecie ponad 200 milionów ludzi. Pozwalają one, by z internetowej bazy ściągnąć napisy w dowolnym języku. Okazało się jednak, że hakerzy potrafią tak zmodyfikować pliki z napisami, by potem łatwo przejąć kontrolę nad komputerami - ostrzega "Tech Radar". Co gorsza, te pliki są ignorowane przez programy antywirusowe, które traktują je jako normalne tekstowe dokumenty i ich nie sprawdzają.

Reklama

Na szczęście producenci trzech najbardziej znanych tego typu programów – Kodi, VLC i Stremio już przygotowali nowe wersje aplikacji. Eksperci radzą więc, by programy jak najszybciej zaktualizować, a do czasu zainstalowania poprawionych wersji, lepiej powstrzymać się od ściągania napisów.