Face-Int to oprogramowanie firmy Terrorgence, stworzonej przez byłego izraelskiego agenta Shai Arbela, który następnie sprzedał ten program firmie analitycznej Verint - pisze brytyjski Daily Mail. Program ten ściągnęł tysiące zdjęć z internetu - zarówno z portali społecznościowych, forum dyskusyjnych czy YouTube'a. Potem te fotografie automatyczne kamery porównują z twarzami nagrywanych ludzi - jeśli 80 punktów ze zdjęć będzie takie same, co na twarzy podejrzanego, wówczas system jest w stanie zidentyfikować człowieka. Zdaniem właścicieli Face-Int w ten sposób uda się wyłapać terrorystów i innych przestępców, którzy chwalą się swoimi czynami w sieci.

Reklama

Eksperci ostrzegają jednak przed niebezpieczeństwami, płynącymi z takiego rozwiązania. Ich zdaniem, takie działania mogą albo doprowadzić do błędnej identyfikacji człowieka, albo nawet poprawnie zidentyfikowanego człowieka oskarżyć o czyny, których nie popełnił. Do tego narusza to prawo do prywatności, wykorzystując nasze fotografie do własnych celów twórców programu. Część aktywistów ostrzega także, że dane oprogramowania mogą trafić w ręce reklamodawców, czy posłużyć władzom do identyfikowania największych krytyków poczynań rządów.

Do tego, jak zapewnia Facebook, takie działanie oprogramowania narusza regulamin działania serwisu społecznościowego.