Projektory już dawno wyszły z nudnych zebrań zarządów, czy wykładów i trafiły pod strzechę. Ich zaleta to pełna mobilność. Wszystko zależy tylko od długości kabla łączące urządzenie z dekoderem i naszej fantazji. Czarna, błyszcząca obudowa Epsona wygląda bowiem ładnie i nie trzeba go będzie chować przed znajomymi.

Reklama

Według danych firmowych TW450 ma jasność 2500 lumenów, kontrast 3000:1 i, niestety, zamiast FullHD, mamy urządzenie HD Ready. Projektor ma wyjścia HDMI, video, S-Video, RGB i USB, nie ma więc problemów z podłączeniem komputera, czy dekodera.

Nie ma żadnych problemów z rozpoznaniem źródła sygnału - czy to podłączamy go przez HDMI, czy innymi złączami. Od razu rozpoznaje źródło sygnału i jest gotowy do działania. Obsługa także nie jest skomplikowana - ostrość ustawiamy ręcznie, tak samo mamy na obudowie przyciski do regulowania głośności.

Jak wrażenia? Rewelacyjnie. Projektor działa, nie ważne czy używamy kolorowej ściany, czy białego ekranu. Efekty są znacznie lepsze niż w przypadku 40-calowego telewizora, zwłaszcza, gdy wrzucimy obraz na całą ścianę. Nie ma problemów smużenia, tak dobrze znanego ze starszych modeli LCD, dlatego ten projektor to dobre rozwiązanie dla graczy. Konsola połączona z produktem Epsona, daje nam niezapomniane wrażenia.

Niestety wadą urządzenia jest brak możliwości wyświetlania pełnego HD. Jeśli oglądamy filmy BluRay, czy kanały HD, to różnice widać gołym okiem.

Podsumowując - jeśli szukamy czegoś, co pozwoli nam oglądać telewizję w każdym kącie naszego mieszkania, a jednocześnie lubimy grać, to projektor spełni nasze oczekiwania. Za niecałe 3 tysiące dostajemy bardzo dobry sprzęt. Jeśli jednak szukamy ekranu pod filmy BluRay, czy kanały HD, to nie jest to urządzenie do naszego domu, w takim wypadku lepszy będzie telewizor, czy projektor FullHD.