Życie żołnierza jest zbyt cenne, by poświęcać je na polu walki. Pod wpływem pokojowych aktywistów generałowie dochodzą powoli do wniosku, że lepiej zabijać maszynami. Człowiek jeszcze przez chwilę będzie potrzebny, by - po pierwsze - sterować robotem z bezpiecznej odległości i - po drugie - by brać odpowiedzialność za ewentualne pomyłki. Z czasem, gdy pierwszy warunek zniknie, zniknie też drugi. Dojdziemy do momentu, gdy roboty będą brały odpowiedzialność za swoje błędy.
Z warsztatu małej firmy Robotex w amerykańskim Palo Alto zaczynają wyjeżdżać coraz ciekawsze roboty-żołnierze. Proste w formie i wykonaniu, są zabójczo skuteczne. Wstępne projekty umieszczają strzelniczą wieżyczkę na gąsienicach. W przyszłości opracowane ma być podwozie z czterema niezależnymi odnóżami. Komputerowa wizualizacja pokazuje, jak będzie się owo cudo poruszać.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama