Swego czasu hitem internetowych sklepów z komputerowymi gadżetami były pamięci USB w kształcie pieska gwatłownie ocierającego się o maszynę, do której był podłączony. Miały przy tym poważny feler, bo jedyne, do czego służyły, to właśnie zadowalanie wizualnych potrzeb właściciela. Nie miały pamięci i trzeba było trochę się namęczyć, by im tę pamięć zaszczepić.

Króliki są już pokoleniem w rozwoju bardziej zaawansowanym i w swoich podekscytowanych główkach noszą cały gigabajt wolnego miejsca.

W ofercie znajdują się zwierzątka białe i łaciate, jednak kupujący nie ma możliwości wyboru (jest to poniekąd kupowanie "królika w worku""). Królik kosztuje z przesyłką z USA około 40 zł.



Reklama