Pierwszy na świecie "hybrydowy smartphone" (cokolwiek by to miało oznaczać) ochrzczono mianem The Chariman, czyli Przewodniczącego. I już sama ta nazwa sugeruje, że raczej nie mamy do czynienia z gadżetem dla mas ani nawet dla przedstawicieli klasy wyższej. Szwajcarska firma wyprodukowała jedynie 1846 egzemplarzy gadżetu (liczba nawiązuje do roku powstania ONZ).

Reklama

Na czym - prócz ewidentnych walorów estetycznych - polega unikatowość Chairmana? Otóż na sposobie zasilania urządzenia. Wzorem zegarków automatycznych, z których słynie Ulysses Nardin, baterię telefonu będzie wspomagał mechanizm zamieniający energię kinetyczną na prąd niezbędny do zasilenia urządzenia.

Na razie nie wiadomo, jakie funkcje będzie miał telefon i ile dokładnie będzie kosztował. Ale chyba ani jedno, ani drugie nie jest ważne.

Więcej informacji o komórce otrzymamy, rejestrując się na tej stronie