Powszechnie uważa się, że przesiadywanie w pracy na Facebooku lub Twitterze to marnowanie czasu, czynność dekoncentrująca i generalnie obniżająca naszą wydajność i efektywność do poziomu podziemnych parkingów. Jak się jednak okazuje, jest zupełnie na odwrót. Tak przynajmniej wynika z badań przeprowadzonych przez naukowców z University of Melbourne.

Reklama

By sprawdzić, jaki wpływ na naszą wydajność pracy ma surfowanie po internecie, naukowcy przeanalizowali online’owe zachowania 300 pracowników, mierząc jednocześnie wydajność ich pracy. Jak się okazało, ochotnicy, którzy ok. 20 proc. (ale nie więcej) czasu spędzanego w pracy poświęcali odpoczynkowi w sieci, pracowali o 9 proc. wydajniej niż koledzy stroniący od Facebooka czy Twittera.

Jak wyjaśnia Brent Coker, autor badań, krótkie przerwy w sieci, sprawiały że pracownicy lepiej koncentrowali się podczas wykonywania służbowych obowiązków.

"To pozwala naszemu umysłowi na chwile odpocząć, co prowadzi do zwiększenia ogólnego poziomu koncentracji, a co za tym idzie - wyższej produktywności“ - mówi dr Coker.