Przyjrzeliśmy się bliżej 10 grom. Były wśród nich programy typowo zręcznościowe (Labirinth, Puzzloop, Tap Tap Revenge, Galaxy Impact), logiczne (Trism, Enigmo), zręcznościowa przygodówka StarWars Force Unleashed, wyścigi (Crash Bandicoot i Asphalt4) i gra, której gatunek trudno określić (Koi Pond).

Reklama

Choć osobom grającym dużo na komputerze trudno wyobrazić sobie sterowanie wyłącznie za pomocą dotykowego ekranu i żyroskopu, to jednak wystarczają one w zupełności. Np. Crash Bandicoot to prościutka gra wyścigowa. Po jej włączeniu czeka nas niespodzianka. Dzięki żyroskopowi (reagującemu na zmiany położenia iPhone’a) pokonujemy zakręty płynnie, przechylając urządzenie. Nie musimy już nerwowo klikać, by poradzić sobie na co ostrzejszych łukach.

Żyroskop i ekran dotykowy sprawdzają się też w trudniejszych grach. Dowodzi tego Star Wars Force Unleashed. Jeśli chcemy machnąć świetlnym mieczem w prawo, wystarczy wykonać odpowiedni ruch ręką i przesunąć palcem po ekranie gadżetu. Gesty, których od nas wymaga gra, przypominają wymachy, jakie wykonywałaby nasza ręka, gdybyśmy naprawdę uzbroili się w śmiercionośne narzędzie.

Niestety takie sterowanie ma też wady. Podczas gry w Puzzloop czasami zdarza się, że mażąc palcem po wyświetlaczu, zasłaniamy sobie ekran. Popełnione w ten sposób błędy odbijają się na wyniku gry.

iPod i iPhone słyną z tego, że świetnie odtwarzają muzykę. Wykorzystanie tej drugiej cechy owocuje powstawaniem zupełnie nowych rodzajów gier takich jak np. Tat Tap Revenge. Punkty zbieramy, uderzając do rytmu w spadające kulki odpowiadające bitom piosenki. Takiej gry nigdzie indziej dotychczas nie było.

Reklama

Z drugiej strony mało który z producentów gier wykorzystuje na razie inną zaletę gadżetów Apple’a - doskonały duży wyświetlacz. Świetnie wyglądałyby na nim nawet bardzo zaawansowane gry. Niestety takich gier jeszcze nie ma. Większość programów na iPhone’a to aplikacje bardzo proste, które często wyglądają na produkcje chałupnicze lub gry sprzed dwudziestu lat. Oczywiście dzięki temu programy te są darmowe lub kosztują grosze (a dokładniej eurocenty). Niemniej jednak szkoda, że za niewielkie kwoty jest bardzo mało gier, które wykorzystywałyby techniczne możliwości wyświetlacza gadżetów Apple’a.

Podsumowując, iPod i iPhone są niewątpliwie oryginalnymi platformami growymi. Nowatorskie sterowanie sprawiło, że powstały nietypowe gry, w jakie nie można grać na żadnym innym urządzeniu. Ciągle jednak ma się wrażenie, że są to platformy raczkujące, na które wielkie tytuły dopiero powstaną.