Rzecznik prasowy Parlamentu Europejskiego potwierdził cyberatak na PE, lecz poinformował, że nie spowodował on kłopotów w funkcjonowaniu serwerów tej instytucji.
"Jesteśmy w trakcie badania tego, co się stało, gdyż wydaje się, że podobne ataki przeżyły także inne instytucje, jak Biały Dom, co świadczy, że była to skoordynowana operacja" - wyjaśnił serwis multimedialny Parlamentu Europejskiego w swoim profilu na Facebooku.
Sprecyzowano, że profil PE został zasypany ogromną ilością pochlebnych dla Asada i dla jego rządu komentarzy "powtarzających się i pochodzących od ograniczonej liczby internautów".
We wtorek Unia Europejska opublikowała wykaz 13 syryjskich przedstawicieli reżimu, na których UE nałożyła sankcje za udział w brutalnych represjach wobec opozycji. Wśród nich jest brat prezydenta, Maher, któremu podlega Gwardia Republikańska. Wprowadzono też embargo na dostawy broni i wstrzymano umowę stowarzyszeniową Syrii z UE.