Informacja o przejściu na sygnał poszła co prawda w świat, ale jej nadawcy zapomnieli podać, jakie dokładnie parametry powinien spełniać sprzęt przystosowany do nowej telewizji. Efekty widać nawet w sklepach. Sprzedawcy w małych miastach po prostu nie wiedzą, jakie telewizory czy dekodery doradzać konsumentom – twierdzi Michał Kanownik, dyrektor Związku Importerów i Producentów Sprzętu Elektrycznego i Elektronicznego.
Tymczasem wielu klientów polega właśnie na ich zdaniu. W efekcie są narażeni na zakup sprzętu, który – wbrew zapewnieniom producenta czy sprzedawcy – wcale nie umożliwia dekodowania sygnału cyfrowego. A właśnie takie dekodery wręcz zalały ostatnio nasz rynek. Nawet 70 procent dostępnych urządzeń tego typu może nie spełniać wymagań, a połowa z nich może wręcz uniemożliwiać odbiór telewizji cyfrowej – twierdzi Jacek Silski, prezes Polskiej Izby Radiodyfuzji Cyfrowej, która problemem stara się zainteresować UOKiK.
Zdecydowana większość fałszywych dekoderów pochodzi z Azji i jest dystrybuowana po okazyjnych cenach przez duże sieci. Sugerując się wyłącznie ulotkami reklamowymi, można być pewnym, że sprzęt będzie współpracował z telewizją cyfrową. Bo np. obsługuje dźwięk w systemie dolby digital. Tyle że – jak zauważają specjaliści – aby po 31 lipca 2013 roku z telewizora wydobył się dźwięk, potrzeba systemu dolby digital plus.
Problem jest poważny – w polskich domach nadal stoi 10 mln telewizorów (czyli blisko połowa wszystkich odbiorników), które nie są przystosowane do odbioru telewizji cyfrowej. Część z nich to dopiero co kupiony sprzęt, który za rok i kilka miesięcy stanie się po prostu bezużyteczny.
Niektórzy sprzedawcy nieświadomie, inni z premedytacją oferują klientom nienadające się do odbioru sygnału cyfrowego urządzenia, pomimo że grożą im za to surowe kary. Inspekcja handlowa może nałożyć na nich grzywnę od 1 tys. do nawet 50 tys. zł. Dlatego prowadzimy już rozmowy z Ministerstwem Administracji i Cyfryzacji, by stworzyć system informacji dla sprzedawców oraz klientów odnośnie do doboru urządzeń – mówi Michał Kanownik.
DGP radzi
Możesz oddać zły dekoder
Jeśli zakupiony sprzęt nie odpowiada właściwościom, które deklarował sprzedawca (nawet ustnie), klient może złożyć reklamację w sklepie, powołując się na niezgodność towaru z umową. Może w niej zażądać wymiany sprzętu na nowy lub zwrotu pieniędzy. W razie kłopotów z rozpatrzeniem reklamacji pomocy można szukać u rzeczników praw konsumentów oraz w Federacji Konsumentów. Można też spróbować oddać sprawę pod sąd polubowny. Na takie rozwiązanie musi jednak wyrazić zgodę również sprzedawca. Często jednak wystarczy groźba poinformowania o fakcie Inspekcji Handlowej.