Nie ma dla mnie powrotu. Nie po tym, jak odmówiłem współpracy z władzami. Kreml mnie teraz nie może znieść. Do tego Rosja przestała być dobrym miejscem na internetowy biznes - mówi amerykańskiemu serwisowi TechCrunch Paweł Durow, założyciel rosyjskiego odpowiednika Facebooka, czyli VKontakte. Mężczyzna jest szykanowany, bo nie chciał przekazać FSB danych uczestników protestu na Majdanie. Najpierw musiał sprzedać swoje akcje, a gdy nie był już większościowym udziałowcem, to zwolniono go z z pracy. O wyrzuceniu dowiedział się zresztą najpierw z mediów. Co prawda, nowi szefowie VKontakte zaoferowali mu pracę głównego specjalisty od IT, ale Durow odmówił.

Reklama

>>>Właściciel rosyjskiego portalu kontra FSB. "Zażądali danych z Majdanu"

Co teraz czeka genialnego informatyka? Wyjechał już z Rosji i pracuje nad nowym serwisem. Tym razem ma to być internetowy komunikator, który tak szyfruje dane użytkowników, że władze nie będą w stanie ich wyśledzić.