Oficjalna nazwa sieci brzmi Zamknięty Segment Przekazywania Danych (ros. ZSPD). Sieć nie jest połączona z globalnym internetem, a wszystkie komputery, które się w niej znajdują, zabezpieczone są przed podłączeniem zewnętrznych twardych dysków i niecertyfikowanych nośników pamięci USB - podaje gazeta, powołując się na źródło w resorcie obrony.

Reklama

Według rozmówcy "Izwiestii" tworzenie wojskowego internetu ukończono latem. Zbudowano go częściowo na infrastrukturze wydzierżawionej od państwowego operatora - Rostelekom i ministerstwa obrony. W każdej jednostce wojskowej znajdują się serwery, które szyfrują dane, rozbijają je na pakiety i przesyłają dalej. Dostęp do pomieszczeń, gdzie znajdują się te komputery jest ściśle ograniczony. Planowane jest dalsze rozszerzenie sieci.

Wewnątrz własnej sieci wojskowi utworzyli pocztę elektroniczną; tylko za jej pośrednictwem dozwolone jest przesyłanie tajnych informacji, w tym dokumentów oznaczonych jako "szczególnie ważne" - informuje dziennik "Izwiestija".

Z kolei portal Life.ru podał w środę, że szef Federalnej Służby Ochrony (FSO, odpowiedniczka polskiego BOR-u) Dmitrij Koczniew podpisał polecenie dotyczące podłączenia instytucji państwowych i ministerstw do RSNet (Russian State Network), specjalnej sieci rosyjskiego internetu. Sieć tę utworzono w przeszłości dla celów ochrony tajemnic państwowych.

Reklama

Natomiast teraz wszystkie strony internetowe, bazy danych i wewnętrzne sieci ministerstw i resortów będą połączone na wspólnej platformie FSO - pisze Life.ru; według portalu FSO łatwiej będzie zapewnić w ten sposób ochronę przed atakami hakerskimi, jak i kontrolować publikowane w sieci ogólnodostępne dane.

W ramach RSNet zarejestrowane są domeny gov.ru, government.ru i kremlin.ru (aparatu rządu, parlamentu, ministerstw i prezydenta Rosji). Jak pisze Life.ru, sieć RSNet nie zawiera szczególnie tajnych danych, jednak jest obiektem zainteresowania służb specjalnych innych państw i hakerów. W skład sieci wchodzą bowiem wewnętrzne sieci i bazy danych organów państwowych, a także dane o obywatelach Rosji.

Reklama