"Przywracanie dostępu zajmie więcej czasu, niż początkowo sądziliśmy" - poinformowano w komunikacie na platformie Telegram. Na stronie rutube wciąż widnieje komunikat o trwających pracach nad przywróceniem dostępu po włamaniu. Według tego komunikatu "sytuacja jest już opanowana".

Reklama

Witryna została wyłączona w poniedziałek rano, tuż przed coroczną paradą z okazji Dnia Zwycięstwa na Placu Czerwonym w Moskwie i dwa miesiące po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę.

Międzynarodowa grupa hakerów Anonymous stwierdziła, że ​​prawdopodobieństwo odzyskania platformy Rutube jest bardzo małe. "Prawie 75 proc. baz danych i infrastruktury w wersji głównej oraz 90 proc. kopii zapasowych i klastra do odzyskiwania baz danych zostało poważnie dotkniętych, co oznacza, że ​​Rutube prawdopodobnie zniknie na zawsze” – czytamy w oświadczeniu.

"Władze kłamią"

Ukraińskie media opublikowały w poniedziałek zdjęcia, które miały przedstawiać skutki włamania do rosyjskich kanałów telewizyjnych MTS, NTV-Plus, Rostelecom i Winx. Tytuły wszystkich wiadomości informowały: "Krew tysięcy Ukraińców i setek ich dzieci jest na twoich rękach. Władze kłamią. Nie dla wojny”.

Również w poniedziałek na stronie lojalnej wobec Kremla witryny lenta przez chwilę widniała wiadomość potępiająca "krwawą i absurdalną" operację wojskową Rosji na Ukrainie. Tekst został szybko usunięty.