Na antenie TVP Info wiceszef resortu obrony został zapytany m.in. o to, "czy nie warto byłoby wprowadzić komunikatu Rządowego Centrum Bezpieczeństwa, SMS-ów dla mieszkańców terenów zlokalizowanych blisko granicy z Ukrainą, aby wiedzieli, że rozpoczynają się ataki rakietowe na Ukrainę ze strony Rosji, żeby mieli świadomość, że takie rakiety za chwilę będą leciały na obszary zlokalizowane blisko ich miejscowości".

Reklama

Pomysł do rozważenia, ale...

Proszę pamiętać o tym, że bardzo często jest tak, że my nie mamy wprost informacji ze strony ukraińskiej. Ten komunikat musiałby płynąć do Rządowego Centrum Bezpieczeństwa ze strony ukraińskiej - zaznaczył Skuriewkicz. Jak jednak wskazał, "być może to jest warte rozważenia".

Jednocześnie wiceszef MON podkreślił, że trzeba mieć świadomość, że "tego typu komunikaty jednoznacznie będą wzbudzać wiele emocji w lokalnej społeczności - mam tu na myśli województwa podkarpackie i lubelskie". Ja byłbym wstrzemięźliwy - powiedział Skurkiewicz.

Eksplozja w Przewodowie

Do wybuchu w Przewodowie w woj. lubelskim doszło we wtorek, w dniu, w którym siły rosyjskie przeprowadziły zakrojony na szeroką skalę atak rakietowy na Ukrainę. Na teren suszarni we wsi Przewodów, leżącej blisko granicy z Ukrainą, spadła rakieta - jak później informowały polskie władze - najprawdopodobniej ukraińskiej obrony powietrznej; doszło do eksplozji, w wyniku której zginęło dwóch Polaków. Podkreślono, że wszystko wskazuje na to, że sytuacja ta była wynikiem nieszczęśliwego wypadku.

Autorka: Anna Kruszyńska