Jak podkreśla agencja prasowa UPI Gunther, gimnastyk z Stanford i komentator mediów społecznościowych opracowywał aplikację "Collyge" przez dwa lata we współpracy z platformą technologiczną Connyct Inc.
Dane z aplikacji Collyge są szyfrowane i przechowywane na w amerykańskich serwerach. (…) Wrażliwe dane użytkowników nie są przechowywane, a obserwować można tylko informacje publiczne - poinformował Connyct. W opinii Gunthera Collyge tworzy dla studentów środowisko pozwalające się socjalizować w bezpieczny sposóbi z zachowaniem prywatności. Umożliwia korzystanie z krótkich form wideo jak TikTok.
Kluczowe funkcje Collyge zostały zaprojektowane specjalnie dla studentów, jednocześnie chroniąc użytkowników przed ciekawskimi spojrzeniami. Co najważniejsze, nie czerpie zysków z danych użytkowników Collyge; utrzymuje je w tajemnicy - dodał Gunther. Dyrektor generalny Connyct, Warren Cohn, zwrócił uwagę, że ponieważ TikTok jest zakazany na terenie uczelni, nowa aplikacja ma szanę zastąpić TikToka. Uzasadniał, że jest bezpieczna w użyciu i zaprojektowana w USA.
Szef TikToka zeznawał na Kapitolu
Tymczasem jak argumentował w czwartek na Kapitolu szef TikToka Shou Zi Chew, ponad 150 mln Amerykanów „kocha aplikację TikToka i wie, że ma obowiązek ich chronić".
Ustawodawcy nie byli pod wrażeniem tych deklaracji. Nie dowierzali, że TikTok planuje oddzielić swoje amerykańskie informacje od pozostałych. Wciąż sądzę, że komunistyczny rząd w Pekinie będzie kontrolował i miał możliwość wpływania na to, co robicie - stwierdził cytowany przez UPI demokratyczny kongresmen Frank Pallone.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski