Nowe szczegóły wcześniej znanego incydentu hakerskiego zostały przekazane podczas odprawy pracowników amerykańskiego Senatu w środę.
Uzyskanie poufnych informacji
Dziewięciu pracowników Departamentu Stanu, których konta zostały zhakowane, zajmowało się głównie działaniami dyplomatycznymi w regionie Indo-Pacyfiku, a jeden w Europie – wynika z informacji udzielonych przez urzędników, w tym dyrektora Departamentu Stanu ds. informacji Kelly'ego Fletchera.
Wśród najbardziej poufnych informacji, które zostały skradzione, były plany podróży i treści obrad dyplomatycznych z udziałem tych osób. Fletcher przyznał również, że hakerzy uzyskali dostęp do 10 numerów ubezpieczenia społecznego w wyniku włamania.
Amerykańscy urzędnicy i firma Microsoft poinformowali w lipcu, że od maja chińscy hakerzy powiązani z rządem uzyskali dostęp do kont e-mail w około 25 instytucjach i organizacjach, w tym w Departamencie Handlu i Departamencie Stanu USA.
Hakerzy włamali się na urządzenie inżyniera Microsoftu, co pozwoliło im następnie uzyskać dostęp do kont e-mail Departamentu Stanu – wynika z informacji uzyskanych przez agencję Reutera od pracownika senatora Erica Schmitta.
Zapowiedź nacisku na urzędników
Musimy wzmocnić naszą obronę przed tego typu cyberatakami i włamaniami w przyszłości i musimy dokładnie przyjrzeć się zależności rządu federalnego od jednego dostawcy jako potencjalnego słabego punktu – oświadczył senator Schmitt cytowany przez dziennik "NYT. Zobowiązał się do naciskania na urzędników "w celu uzyskania dalszych odpowiedzi, aby zapewnić, że Chiny i inne nikczemne podmioty nie uzyskają dostępu do najbardziej wrażliwych informacji rządu federalnego".
Departament Stanu oficjalnie nie obwinił Chin o włamanie, jednak sekretarz (minister) handlu Gina Raimondo przyznała, że rozmawiała z chińskimi urzędnikami o tej sprawie podczas swojej sierpniowej wizyty w Chinach.