Filmy z Netflixa w rozdzielczości 4K wreszcie dostępne są nie tylko dla właścicieli telewizorów z ekranem 4K. Mogą się nimi cieszyć także użytkownicy laptopów, czy komputerów stacjonarnych. I tu pojawia się prawdziwy problem. Filmy stały się dostępne tylko dlatego, że Microsoft wprowadził do systemu operacyjnego Windows 10 specjalny system zarządzania prawami autorskimi - PlayReady 3.0 - pisze serwis "Ars Technica".

Reklama

System ochrony opiera się na specjalnym sprzętowym dekoderze 10-bitowego kodeku HEVC. To potrafią tylko najnowsze procesory Intela serii Kaby Lake. Pierwsze laptopy z tymi układami już trafiły na rynek, natomiast posiadacze desktopów będą mogli kupić te procesory dopiero w pierwszych miesiącach 2017. To jednak nie koniec złych wiadomości. PlayReady 3.0 jest w stanie poprawnie działać tylko na najnowszej i niezbyt popularnej przeglądarce Microsoftu - Edge.

Może się więc okazać, że koszt modernizacji sprzętu - wymiany laptopa, czy też płyty głównej z procesorem w desktopie oraz obowiązkowa przesiadka na Windows 10 sprawi, że taniej i wygodniej będzie kupić telewizor 4K.