Tomasz Sakiewicz tłumaczył we wtorek PAP, że w związku z akcją opozycji, by przywrócić spacery o godz. 19.30 (w stanie wojennym organizowano spacery podczas emitowania Dziennika Telewizyjnego - PAP), Kluby Gazety Polskiej odpowiedziały akcją +Wyłącz kłamstwo o 19.00, włącz Republikę+. Po jej ogłoszeniu wczoraj po południu w bardzo niedługim czasie zaczęło się coś dziać ze stroną TV Republika. Mamy informacje od naszych informatyków, że strona Republiki została zalana ogromną liczbą śmiecia informatycznego, której nie wytrzymały dwa niezależne serwery" - powiedział Sakiewicz.
Jak zaznaczył, to pierwsza w historii TV Republika taka sytuacja. Dawno temu zdarzyło się też coś takiego Niezależnej i było to ewidentnie potem opisane jako atak hakerski. To jeden z takich najprostszych ataków, ale bardzo skuteczny, polegający na zalaniu strony tysiącami bajtów różnych śmieci, po czym niestety oczywiście strona się zawiesza - dodał.
Mieliśmy ogromne problemy z otwieraniem strony Republiki, od czasu ogłoszenia naszej akcji. Choć oczywiście nie mamy pewności czy to ma z nią związek, ale jest pewna korelacja czasowa. Nic więcej nie możemy powiedzieć - ani kto jest tego autorem, ani jakie ma motywy. Korelacja czasowa jednak dziwi - powiedział Sakiewicz.
Podkreślił, że nadal nie udało się do końca rozwiązać tego problemu. Udaje się już wchodzić na stronę, ale cały czas jest obciążona dużą ilością śmieci, także raz jest lepiej, raz gorzej. Mamy serwery wirtualne w bardzo profesjonalnej serwerowni i teoretycznie powinno to wytrzymać, jednak nie wytrzymało. Po raz pierwszy tak się zdarzyło, że tak mocno oberwaliśmy i serwery nie wytrzymały - przyznał Sakiewicz.
Wszystko wskazuje, jak dodał, że atak został przeprowadzony przez profesjonalistów, ponieważ ominęli solidne zabezpieczenia. Zarząd już wydał oświadczenie w tej sprawie, że zgłaszamy tę sytuację do prokuratury, na policję, do służb specjalnych, wszędzie gdzie się da, by ustalono sprawców i więcej takiej sytuacji nie było - poinformował wiceprezes zarządu TV Republika.