Instytut łączności przygotował raport, dotyczący mobilnego internetu w Polsce. Według ekspertów, Polacy dużo częściej korzystają z internetu w telefonie niż ze stacjonarnego (głównie ze względu na to, że nie wszędzie jest dostęp do światłowodu". "Internet mobilny ma 14 proc. udziału w całkowitym ruchu internetowym w Polsce, średnia europejska to 6 proc.. W 2018 r. użytkownicy krajowych sieci mobilnych wykorzystali w sumie ponad 3 mld GB danych. To ponad dwa razy więcej niż w 2016" - czytamy w dokumencie.

Reklama

Rozwój sieci mobilnych utrudniają jednak - jak tłumaczy Instytut łączności - bardzo surowe normy, dotyczące promieniowania elektromagnetycznego. Są one najbardziej restrykcyjne w Europie. "Odbiegają nawet stukrotnie od przyjętych w zdecydowanej większości państw UE oraz świata. Przyczyna jest prosta - oparto je na założeniach sprzed okresu dostępności telefonu komórkowego, kiedy dysponowano znacznie mniejszą niż obecnie wiedzą na temat pól elektromagnetycznych" - czytamy. Oznacza to - jak tłumaczą eksperci - że "w ciągu najbliższych 2-3 lat obecna konfiguracja sieci nie będzie w stanie obsłużyć prognozowanego ruchu, a na obszarach wiejskich pojemność istniejących sieci wyczerpie się już w 2019 roku". Odblokowanie nowych częstotliwości sieci przez władze odsunie problem jedynie o 2-3 lata, potem zaś znów będziemy w podobnej sytuacji, co teraz.

Do tego ostre normy oznaczają, że niemożliwa będzie budowa gęstej sieci niewielkich nadajników, co jest jednym z kluczowych warunków stworzenia w Polsce sieci 5G. Dlatego też eksperci apelują, by władze podniosły normy promieniowania elektromagnetycznego do wartości zalecanych przez WHO i Unię Europejską.