Do sieci trafiły informacje - jak pisze "The Verge" o mailach, numerach telefonów, adresach dostawy czy rodzaju zamówionego produktu w sklepie internetowym Razera. Jeden z analityków, zajmujących się bezpieczeństwem w sieci, skontaktował się z singapurska firmą, jednak dopiero po trzech tygodniach uzyskał odpowiedź. Okazało się, że nie był to atak hakerski, a błąd w konfiguracji serwera. Razer zapewnia, że 9 września wszystko zostało naprawione, a do tego przyrzeka, że do internetu nie trafiły dane o sposobach płatności czy numerach kart kredytowych.

Reklama

Na wszelki wypadek eksperci radzą, by jak najszybciej zmienić w sklepie hasło, a jeśli wykorzystywaliśmy je w innych witrynach, to tam także warto wprowadzić nowe dane logowania.