Analitycy Bitdefendera twierdzą, że wyraźny wzrost liczby oszustw i rodzajów złośliwego oprogramowania jest w znacznym stopniu następstwem pandemii COVID-19. Cyberprzestępcy umiejętnie wykorzystywali kryzysową sytuację dodatkowo podsycając strach i dezinformację. Systemy telemetryczne Bitdefendera wykazały, iż w maju oraz czerwcu około 60 proc. otrzymanych przez adresatów wiadomości e-mail pochodziło od różnej maści oszustów. Niezależnie od tego czy zawierały one informacje o koronawirusie, zbiórce funduszy czy oszałamiającej ofercie, ich cel był zawsze taki sam - pozyskanie poufnych informacji lub zainstalowanie złośliwego oprogramowania.

Reklama

Największą plagą w pierwszym półroczu był ransomware. Jak wynika z raportu Bitdefendera liczba ataków realizowanych za pośrednictwem tego typu złośliwych programów wzrosła w badanym okresie o 715 proc w porównaniu z pierwszym półroczem 2019 roku. Autorzy raportu zauważają, iż ransomware nadal ewoluuje. Niektóre z najpopularniejszych w ubiegłym roku form oprogramowania zniknęły, a w ich miejsc pojawiły się nowe - bardziej uciążliwe i szkodliwe. Jednym z przykładów jest siejący do niedawna spustoszenie w sieciach GrandCab. Grupa przestępcza wykorzystująca ten malware oświadczyła, że kończy swoją działalność, dodając przy okazji, że dorobiła się fortuny dzięki atakom.

W ostatnim czasie szczególnie niebezpieczny stał ransomware Sodinokibi, znany również jak REvil. Wprawdzie napastnicy nie wykorzystują go do masowych kampanii, lecz ukierunkowanych operacji pozwalających zarobić ogromne pieniądze. Cyberprzestępcy zmienili w tym roku swoją strategię działania. W wielu przypadkach grożą ofiarom ataku ujawnieniem przechwyconych danych. Takie działania wzbudzają dodatkowy strach w ofiarach i wymuszają na nich szybsze podjęcie decyzji odnośnie płacenia okupu. Innym narastającym problem jest wzrost popularności usług ransomware na czarnym rynku. Choć oprogramowanie oferowane w tym modelu nie jest tak zaawansowane jak najbardziej znane odmiany, ale umożliwia przeprowadzanie ataku przez początkujących hakerów biorących najczęściej na cel małe i średnie firmy.

Reklama

Oprócz ransomware’u w pierwszym półroczu 2020 roku odnotowano też drastyczny wzrost exploitów - o 405 proc. więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Te złośliwe programy wykorzystują niezałatane lub nieznane luki w systemach operacyjnych, przeglądarkach, aplikacjach lub innym oprogramowaniu działającym na komputerze ofiary. Exploity umożliwiają hakerom uruchomienie w zainfekowanym środowisku złośliwego kodu i przejęcie kontroli nad urządzeniem ofiary.