Azjatyckie media obiegła w ostatnich dniach historia mężczyzny ze środkowej Jawy w Indonezji, który opublikował w mediach społecznościowych relację ze "ślubu" zawartego z ryżowarem – popularnym na Dalekim Wschodzie urządzeniem do gotowania ryżu.
Wyśmianie stereotypów
Khoirul Anam pod koniec września umieścił na Facebooku fotografie z uroczystości do złudzenia przypominającej podpisanie tradycyjnego kontraktu małżeńskiego. Główna różnica polegała na tym, że podczas ceremonii Jawajczykowi w charakterze żony towarzyszył ubrany w biały welon elektryczny ryżowar. Na zdjęciach widać, jak mężczyzna ściska dłoń udzielającemu ślubu urzędnikowi, całuje swoją "wybrankę" w pokrywę, a później pozuje razem z garnkiem i dwoma certyfikatami małżeństwa.
We wpisach stwierdził, że urządzenie wzbudziło w nim uczucia, ponieważ wyróżniało się m.in. "jasną karnacją", posłuszeństwem, brakiem gadatliwości i umiejętnością gotowania.
Posty Anama wielokrotnie udostępnili indonezyjscy internauci. Oryginalny wpis miał na Facebooku około 10 tys. udostępnień, zaś jego kopię na Twitterze udostępniono blisko 15 tys. razy. Historia szybko zyskała popularność wśród użytkowników portali społecznościowych w innych krajach Azji. Poinformowały o niej także media głównego nurtu, nie tylko w Indonezji, ale również między innymi w Indiach, Bangladeszu i Japonii.
Najpierw "ślub", potem "rozwód"
Po czterech dniach Indonezyjczyk, który okazał się internetowym satyrykiem, oświadczył, że jego związek nie przetrwał próby czasu i rozwiódł się on ze swoją elektryczną partnerką. Jak wyjaśnił, powodem był zawód, którego doznał, gdy okazało się, że "żona" wprawdzie świetnie przygotowuje ryż, ale nie potrafi ugotować warzyw.
Większość azjatyckich internautów komentowała historię Jawajczyka z przymrużeniem oka. Jedni składali mu gratulacje, inni wyrażali opinie na temat zalet garnków różnych marek i zastanawiali się, jakie inne przyrządy kuchenne nadawałyby się do poważnego związku. "Nie każdy potrafi sobie poradzić z trudnościami w małżeństwie" – zażartował jeden z internautów po informacji o błyskawicznym rozwodzie. Znaleźli się jednak również tacy, którzy wyrażali wątpliwości co do stanu zdrowia psychicznego Anama, który na Instagramie i Facebooku ma odpowiednio 22,5 tys. i około 60 tys. obserwujących.
Anam określił fotografie jako satyrę na sposób, w jaki indonezyjscy mężczyźni postrzegają kobiety. Jak powiedział, krąży wśród nich wiele dowcipów na temat cech, którymi powinna wyróżniać się idealna kandydatka na żonę. Chcąc wyśmiać te stereotypy, satyryk zwrócił uwagę, że wszystkie te cechy posiadał jego ryżowar. Indonezyjczyk dodał, że nie spodziewał się tak dużej popularności swoich wpisów.