Bluetooth, WiFi, GPS, do tego miniaturowy wyświetlacz, a całość sterowana dwurdzeniowym procesorem - oto podstawowe elementy gogli Snow2. Twócy zapewniają, że system jest całkowicie bezpieczny - ich zdaniem wyświetlany obraz "oszukuje" mózg i daje wrażenie oglądania ekranu o przekątnej 14 cali z odległości 150 centymetrów. Do tego wyświetlane obrazy nie przesłaniają całkowicie trasy, narciarz nie zostanie więc zaskoczony drzewem, które nagle pojawi się w jego polu widzenia.
System sterowany jest wodoodpornym pilotem, zapinanym na rękawie. Możemy nim zmieniać wyświetlane ekrany z mapy stoku na prognozę pogody, listę znajomych czy też informacje o trasie czy o naszej prędkości. Do tego gogle da się sparować też ze smartfonem.
Gadżet nie należy jednak do najtańszych - za kompletny system (gogle i wyświetlacz HUD) trzeba zapłacić aż 550 dolarów.