Basilisk Essential to mysz, w której Razer wymienił sensor – teraz ma 6400 DPI a nie 16000. Wycięto też jedną strefę podświetlenia, nie ma też możliwości ustawienia szybkości przewijania rolki myszy. To zmniejszyło nie tylko jej wagę, ale i cenę – kosztuje 10 euro mniej niż jej „dorosła wersja”. Zostawiono jednak ten świetny przełącznik pod kciukiem, któremu można np. przyporządkować szybką i czasową zmianę DPI

Reklama

Reszty nie zmieniono - mysz dalej więc doskonale leży w ręku (pod warunkiem, że jesteśmy praworęczni), prowadzi się po podkładce idealnie (zwłaszcza, że jest teraz lżejsza). Słowem dalej jest doskonałą myszą dla fanów FPS.

Ma tylko jeden problem – zbyt małe cięcie ceny. Jeśli naprawdę nie mamy budżetu wyliczonego co do grosza, to lepiej dołożyć te 40 złotych dla lepszego sensora. Jeśli jednak możemy wydać tylko 50 euro (ceny polskiej jeszcze nie podano), to wersja Essential jest dobrym wyborem.

Jest głośna i zielona

Kolejnym odświeżonym produktem jest klawiatura BlackWidow. Jeśli chodzi o design, to wiele się nie zmieniło – jej wierzch trochę przypomina Huntsman Elite. Nie możemy także wybrać przełączników. Razer zdecydował, że najtańszy model będzie używał zielonych (czyli odpowiedników MX Blue). Tak, są głośne, wymagają – pośród wszystkich rodzajów – najwięcej siły do aktywacji, ale jednocześnie świetnie się na nich pisze.

Reklama

Wady? Przede wszystkim brak portu USB oraz rolki do sterowania multimediami, która jest dostępna w droższym modelu – Elite. Nie każdemu mogą też przypaść do gustu przełączniki.
Nowe, metalowe Krakeny

Żel zamiast pseudoskóry

Reklama

Trzecim sprzętem, który przeszedł modernizację jest zestaw słuchawkowy Kraken. Można go użyć zarówno z konsolami, smart fonem, jak i PC. W tym ostatnim przypadku będzie wymagał osobnej karty dźwiękowej.

Słuchawki dostały nowe poduszki na uszy – tym razem to nie pseudoskóra, ylko żelowe podkładki, które ponoć schładzają uszy podczas gorących dni. Są też one tak skonstruowane, że nie dociskają okularów do głowy. Wykonano je z mieszaniny metalui plastiku, a wszystko w razerowym, wściekle zielonym kolorze.
Jeśli chodzi o jakość dźwięku, to dalej jest to headset, kochający bas, który nie za bardzo przepada za instrumentalną muzyką i który ma problemy z tonami średnimi. Sceną muzyczną mają jednak zaskakująco szeroką.

Podsumowując. Trzy nowe sprzęty Razera to całkiem rozsądna decyzja firmy. Uporządkowano – i całkiem sensownie wyceniono – urządzenia z podstawowego poziomu. Zarówno mysz, klawiatura, jak i słuchawki są dobrze wykonane. Do tego zarówno BlackWidow, jak i Basilisk w pełni wspierają oświetlenie RGB Chroma. Można je konrolować (tak, jak choćby przypisanie klawiszy) w oprogramowaniu Synapse.