Patriot Viper V500 to nowy produkt amerykańskiej firmy. Mysz zostałąa zaprojektowana tak, by mogli z niej korzystać także leworęczni gracze. A tego typu produkty to rzadkość na gamingowym rynku. Po obu stronach znajdują się dwa przyciski boczne oraz pasek LED RGB. Na grzbiecie standardowo - rolka, przycisk do zmiany DPI i podświetlane logo w kształcie głowy żmii. Mysz jest całkiem wygodna i dzięki gumowanych bokach nie wyślizguje się. Jeśli chodzi o spód gryzonia, to lubi on bardzo podkładki przeznaczone dla szybkich myszy. Nie stawia wtedy żadnego oporu.

Reklama

Podświetlenie LED, jak na półkę cenową, na którą trafiła V550, może zawstydzić nawet dużo droższe gryzonie. Paski LED z obu stron myszy mają trzy niezależne strefy, możliwość konfiguracji efektów i kolorów jest praktycznie nieskończona. I wygląda to naprawdę fajnie.

Oprogramowanie gryzonia jest proste - w jednym oknie ustalamy DPI myszy (co ciekawe, możemy ustawić różne wartości dla osi X i Y), w drugim przypisujemy przyciski. Możemy też zapisać makra, wykorzystywane podczas gry.

Wrażenia z użytkowania? Nie mam żadnych zastrzeżeń. V5550 doskonale leżał w dłoni, świetnie sprawdzał się czy w pracy desktopowej, czy strategiach czy FPS. Mysz nie stawiała żadnego oporu na szybkiej podkładce i wygodnie się z niej korzystało nawet po kilku godzinach gry Trzeba tylko pamiętać - choć dotyczy to głównie graczy, któzy "zawodowo" grają w strzelanki, że sensor optyczny myszy oferuje rozdzielczość 5000 DPI max. Dla zwykłych graczy nie ma to jednak żadnego znaczenia.

Podsumowując. Jeśli ktoś szuka myszy "bez wodotrysków" typu możliwość dopasowania wagi, komunikacji bezprzewodowej itp. i nie chce wydać fortuny, to V550 (i jej praworęczna siostra) V551 jest dla niego. ie miałem z nią żadnych problemów, sprawdziła się w każdym rodzaju gry. Tak, można kupić myszy lepsze i bardziej "wypasione", ale w kategorii cena/jakość to Patriot V550, kosztująca 160 złotych, jest w absolutnej czołówce gryzoni dla graczy.