Samsung nie zdecydował się na designerską rewolucję. QLED Q70T to bezramkowy model, z solidną metalową podpórką (z plastikową jednak osłonką). Uruchomienie telewizora, zwłaszcza jeśli mamy aplikację SmartThings jest proste. W zasadzie aplikacja robi wszystko za nas - podaje nowemu modelowi hasła do WiFi czy aplikacji oraz ściąga te programy, które mieliśmy zainstalowane na poprzednim urządzeniu. Jeśli zaś wolimy to robić "ręcznie", wtedy musimy wszystko zrobić sami - podać hasła do sieci i aplikacji itp.

Reklama

Sercem SmartTV dalej jest system Tizen. Lekko zmieniono wygląd ikonek, jednak sam pasek aplikacji, czy sposób nim zarządzania pozostał ten sam. System, korzystający z nowego procesora, działa też szybko i sprawnie. Aplikacje też mocno się nie zmieniły – możemy tam znaleźć Rakuten, HBO, Netlix, Amazon, player, Cineman czy aplikację berlińskiej filharmonii, You Tube itp. By ułatwić obsługę Smart TV warto jednak pomyśleć o bezprzewodowej klawiaturze, bo wpisywanie tytułów, których szukamy w aplikacji przy użyciu pilota nie jest jednak wygodne. Sam pilot pozostał także bez zmian. Dalej jest w formie minimalistycznej i prawie nie różni się od pilotów z lat poprzednich

Niemiłą niespodzianką jest za to brak One Connect, czyli "pudełka", do którego podłączamy wszystkie kable, a z niego do telewizora sygnał i zasilanie idzie jednym przewodem. W zamian, z tyłu Q70TS znajdziemy prowadnice, które mają nam pomóc poprowadzić kable. Niestety są one za wąskie - pasują do tych rowków jedynie zwykłe kable HDMI. Grube przewody HDMI 2.0 tam już nie wejdą. Jeśli więc powiesimy ekran na ścianie, to musimy się liczyć z plątaniną przewodów, więc bez listw maskujących się nie obędzie. Na szczęście noga jest na tyle fajnie zaprojektowana, że telewizor można spokojnie postawić na szafce.

Z tyłu znajdziemy 4 porty HDMI 2.0 (z czego jeden HDMI 2.1, dający nam możliwość wyświetlania obrazu 4K w 120 klatkach na sekundę). Wreszcie też dostajemy gniazdo e-arc, które pozwala przesłać sygnał Dolby Atmos z telewizora do soundbaru czy kina domowego. Sprawdziłem na soundbarze, obsługującym Dolby Atmos i faktycznie, jeśli podepniemy go do tego portu, a źródło sygnału, zamiast do „grajbelki” podłączymy do TV, to dostajemy dźwięk, korzystający z najnowszych rozwiązań Dolby. Jest też specjalny port HDMI dla konsoli, który potrafi automatycznie włączyć tryb gry w telewizorze. Jeśli zaś mamy dwie konsole, to nie musimy "żonglować" kablami. Tryb "gry" da się bowiem też wymusić w ustawieniach.

Reklama

Jeśli chodzi o wrażenia z oglądania, to Samsung dokonał czegoś bardzo dobrego. Telewizor z średniej półki linii QLED ma fantastyczne nasycenie kolorów. Sceny z Cartageny w "Bliżniaku" z WIllem Smithem – i to nie z płyty Blu Ray UHD, a ze streamingu w Apple TV – wyglądają oszałamiająco. Kolorowe domki kolumbijskiego miasta są przepiękne (co widać na zdjęciach). Nie ma też żadnych problemów z czernią czy płynnością obrazu.

Bliźniak z Willem Smithem, ze streamingu Apple Music na Q70 2020 / dziennik.pl
Bliźniak z Willem Smithem, ze streamingu Apple Music na Q70 2020 / dziennik.pl
Bliźniak z Willem Smithem, ze streamingu Apple Music na Q70 2020 / dziennik.pl

Równie dobrze telewizor radzi sobie ze starszymi, lecz trudnymi do poprawnego wyświetlenia scenami. Bitwa o Hełmowy Jar z Władcy Pierścieni (wydanie BluRay rozszerzone), którą kręcono w nocy i w deszczu wygląda niesamowicie. Zarówno twarze postaci, jak i ciemne miejsca oświetlane pochodniami, mają znakomity kontrast i odpowiedni poziom czerni. Wszystko jest dobrze widoczne, a sceny wyglądają, jak gdyby pochodziły z odnowionego wydania 4K.

Władca Pierścieni z płyty BluRay na Q70 z 2020 / dziennik.pl
Władca Pierścieni z płyty BluRay na Q70 z 2020 / dziennik.pl

To w dużym stopni zasługa kropek kwantowych, matrycy RGB, 100 proc. nasycenia kolorów, ale także nowej technologii Dual LED. Podwójna dioda LED z dodatkowym zestawem "ciepłych" diod LED utrzymuje równowagę kolorów i jasności. Poprawia to nie tylko przejścia tonalne, ale też poziom kontrastu i kąty widzenia. Efekt ostateczny naprawdę robi wrażenie. Ekran więc radzi sobie nawet z "jakością" streamingu HBO GO Trzeci sezon Westworld wygląda świetnie. Ba, nawet bitwa o Winterfell z 8 sezonu Gry o Tron wygląda lepiej, niż gdy ten odcinek został wyemitowany po raz pierwszy.

Oczywiście najlepiej wyglądają na telewizorze filmy z płyt 4K z odpowiednim bitrate - tak, jak odnowiony "Batman" Tima Burtona.

Batman z płyty UHD na Q70 z 2020 / dziennik.pl
Joker, "Batman" / dziennik.pl

W porównaniu do Q7FN sprzed dwóch lat, widać wyraźnie postęp w jakości obrazu. I jeśli mamy telewizor z 2018 czy starszy, to warto pomyśleć o wymianie.

Do tego Samsung korzysta też ze specjalnego, inteligentnego trybu dopasowania obrazu do warunków oświetlenia w pokoju. Telewizor sam dopasowuje jasność i kontrast, by obraz pozostał jak najlepszej jakości. Oczywiście, gdy postawimy ekran tak, by słońce świeciło bezpośrednio w matrycę, to nawet ten tryb nie będzie w stanie wiele poprawić. Widać jednak różnice, gdy telewizor stoi z boku okna a my zasłonimy czy odsłonimy rolety. Z kolei, jeśli wasi sąsiedzi są dość momentami głośni, remontują mieszkanie albo domownicy potrafią odkurzać, gdy oglądamy ulubiony serial to już nie trzeba szukać pilota. Do akcji wkroczy Aktywny Wzmacniacz Głosu. Nasłuchuje dźwięki z otoczeni i gdy ktoś uruchomi wiertarkę, odkurzacz czy mikser, podniesie automatycznie poziom głośności dialogów.

Telewizor QLED Q70TS radzi też sobie doskonale z grami na konsoli. Specjalny tryb włącza się automatycznie, albo też możemy go wymusić w ustawieniach. Zarówno w Red Dead Redemption 2 i w Forza Horizon 4 na Xbox One X czy w Days Gone na PS4 nie zauważyłem żadnych problemów z płynnością. Samsung w zaproponował graczom takie funkcje jak więc Dynamiczny Korektor Czerni czy FreeSync. Dzięki Dynamicznemu Korektorowi Czerni zobaczymy więcej detali i przeciwnika ukrytego w cieniu szybciej niż on nas. Funkcję FreeSync zanmy już z modeli z 2019 roku- to brak rozcinania klatek a więc bardziej płynny ruch. Reprodukcja kolorów była równie dobra, co w przypadku filmów.

Podsumowując: Nowa edycja Q70 nie jest rewolucją, to za to niezwykle udana ewolucja. Minusem jest choćby brak One Connect i dość słaby system ułożenia kabli. Dużym plusem jest za to wciąż najlepszy i najszybszy system Smart TV na rynku. Filmy – zarówno 4K, jak i te po upscalingu oraz gry na konsoli na ekranie QLED Q70TS - wyglądają też na nim świetnie.