Badania telemetryczne przeprowadzane przez Bitdefender pozwalają łatwiej zrozumieć w jaki sposób funkcjonują inteligentne domy. Bardzo często domownicy korzystają z mieszanki technologii pochodzących od różnych dostawców. Stosunkowo rzadko można spotkać jednolite rozwiązania pracujące pod kontrolą tego samego systemu operacyjnego. Dostępność urządzeń IoT jest bardzo szeroka, duża konkurencja na rynku prowadzi do dynamicznego rozwoju tego segmentu, a tym samym większej dostępności i jakości produktów. Drugą stroną medalu jest postępująca fragmentacja rynku, w związku z tym, jest wiele systemów operacyjnych i zastrzeżonych rozwiązań, niekompatybilnych ze sobą. Co gorsza, systemy bezpieczeństwa IT oferowane przez producentów często mają problemy z prawidłową współpracą ze sprzętem IoT.
Wiele osób wychodzi z założenia, iż nie mieszka w inteligentnym domu i kwestie związane z odpowiednim zabezpieczeniem sprzętu ich nie dotyczą. Wprawdzie futurystyczny obraz domu, który rozmawia z mieszkańcami, jest dość odległą perspektywą, ale już wsparcie ze strony asystenta głosowego staje się dość powszechnym zjawiskiem. Poza tym w mieszkaniach pracuje wiele inteligentnych urządzeń, które wchodzą w interakcję z użytkownikami. Jednak wszelkie te udogodnienia i urządzenia wiążą się z kompromisem w zakresie bezpieczeństwa. Według danych zebranych przez systemy telemetryczne Bitdefender, urządzenia z autorskimi zamkniętymi systemami operacyjnymi, obsługują 34 proc. inteligentnych urządzeń pracujących w domach. Co ważne, odpowiadają one za 96 procent wszystkich wykrytych luk w zabezpieczeniach. To niepokojąca statystyka, która prawdopodobnie nie ulegnie zmianie w najbliższym czasie. Warto dodać, że najpopularniejszym systemem operacyjnym w domach jest IOS z 37 proc. udziałem w rynku. Jednak w przypadku tego systemu luki w systemie operacyjnym są bardzo rzadkim zjawiskiem - na poziomie 0,7 proc. Jeszcze lepszymi wynikami mogą pochwalić urządzenia kontrolowane przez Androida i Windows - odpowiednio 0,6 oraz 0,5 proc.