Owe cząsteczki, nazywane samoczyszczącymi się keratynami, służą jako warstwa ochronna dla włókien. Testy przeprowadzono na jedwabiu i wełnie. Pokryte warstwą ochronną, włókna nie są toksyczne i nie zmieniają swoich właściwości fizycznych, toteż nie ma problemu z tkaniem z nich materiałów, a później szyciem ubrań.

Miłymi ludźmi, dzięki którym być może obudzimy się kiedyś w świecie bez głupich reklam proszków do prania, są naukowcy z australijskiego uniwersytetu Monash. To oni odkryli owe cząsteczki i ich genialne właściwości. Teraz pracują nad wersją, z którą można by wyjść poza laboratoria i w dziki świat, gdzie czają się prawdziwe plamy.

Reklama

Za DVICE