Szefowie SanDiska przekonują, że karta pamięci jest o wiele wygodniejsza niz płyta CD - można ją od razu włożyć do telefonu, czy do odtwarzacza mp3. Żaden też problem wsunąć ją do czytnika USB i podłączyć do wieży, by odtworzyć z niej muzykę.

Reklama

Oczywiście wszystkie pliki będą bez żadnych zabezpieczeń. Można więc je będzie bez problemu zgrać do komputera, czy zainstalować na takim odtwarzaczu mp3, na jakim chcemy.

Cena karty? Według serwisu GizModo ma ona kosztować nie więcej niż płyta CD.

Pierwsze albumy na kartach SanDisk zobaczymy już na święta. Na razie ani firma, ani wytwórnie muzyczne nie chcą zdradzić, którzy artyści trafią na te nośniki danych jako pierwsi.

Reklama