Guma jest też znacznie tańsza od Ear Pressure Equalizer, który kosztuje około 180 złotych plus przesyłka z Wysp. Chętni do kupna muszą pamiętać, że aplikując sobie kurację na zatkanych uszach, będą odsysać powietrze z kanalika, tworząc w nim coś na wzór próżni. Dzięki temu bębenek wraca do swojej normalnej pozycji i przestaje sprawiać ból.
Co ciekawe, w przypadku tego wynalazku można dokładnie wskazać autora. Pompkę wymyślił prof. Burkhard Franz, założyciel "Tinnitus Research and Balance Clinic" z Melbourne.
Gadżet z cyklu "A jednak istnieje". W tym przypadku istnieje urządzenie do regulacji ciśnienia w uchu. Pomkę odsysającą powietrze wymyślono dla podróżujących samolotami, ale producent zachwala ją jako przydatną we wspinaczce górskiej i nurkowaniu. Nam pomysł próżniowego odsysania ucha wydaje się lekko naciągany. Dotąd pomagało żucie gumy.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama