Świat Lively przypominał skupisko indywidualnych pokojów, które można było dekorować według własnego uznania. Na ścianach można było wieszać własne zdjęcia lub wyświetlać nakręcone przez siebie filmy czy ulubione teledyski. Podobnie jak w Second Life, użytkownicy Lively mogli się ze sobą spotykać, przybierając postacie awatarów.

Reklama

Google nie podał konkretnych powodów, dla których projekt zostanie zamknięty. Najprawdopodobniej jednak konkurent Second Life'a cieszył się niezbyt dużym zainteresowaniem. Na oficjalnym blogu firmy pojawiło się jedynie stwierdzenie, że - podejmując tego rodzaju wyzwania - trzeba się liczyć z tym, iż nie każdy taki eksperyment zakończy się sukcesem.

"Od teraz do końca roku prosimy was o zatroszczenie się o swoje prace i usunięcie oraz zachowanie zdjęć oraz filmów, którymi zdobiliście swoje pokoje" - napisano na oficjalnym blogu Google.