Serwis mikroblogowy Twitter został zablokowany przez egipskie władze jeszcze w ubiegłym tygodniu. Władze same określiły go wtedy jako "katalizator antyrządowych nastrojów". Właśnie za pomocą serwisów społecznościowych - na czele z Twitterem - Egipcjanie zwoływali się na demonstracje.
Koncern Google postanowił aktywnie wspomóc egipskich protestujących i umożliwił im dostęp do Twittera mimo odcięcia internetu. Teraz wystarczy zadzwonić na jeden z trzech międzynarodowych numerów - do USA, Włoch lub Bahrajnu - i zostawić głosową informację. Natychmiast pojawi się ona na Twitterze ze słowem kluczowym #egypt. By wysłuchać tych informacji, można zadzwonić na te same numery telefonu lub wejść na specjalny twitterowy serwis speak2tweet.
"Mamy nadzieję, że w jakimś stopniu pomoże to narodowi Egiptu pozostać w kontakcie w tym ciężkim czasie" - napisano na oficjalnym blogu Google'a.
W poniedziałek egipska prasa donosiła, że internet może zostać włączony w ciągu najbliższych 24 godzin. Władze dostały bowiem mnóstwo skarg od firm, organizacji międzynarodowych i zagranicznych dyplomatów, którzy tłumaczyli, że bez internetu nie są w stanie pracować.