Nieznani sprawcy włamali się do skrzynek pocztowych setek użytkowników kont Gmail. Ofiarami tego ataku są przede wszystkim pracownicy administracji waszyngtońskiej, chińscy dysydenci oraz dziennikarze, wojskowi i urzędnicy z innych krajów azjatyckich, głównie z Korei Południowej.
Hakerom udało się zdobyć hasła dostępów, wejść do skrzynek i przejąć znajdujące się w nich informacje. Firma Google zorientowała się w sytuacji i poinformowała o niej ofiary ataku, a także zabezpieczyła ich konta.
Atak, jak przypuszcza Google, wyszedł z chińskiego miasta Jinan. Amerykańska firma zaapelowała do wszystkich użytkowników kont Gmail do zachowania czujności i stosowania bezpiecznych haseł dostępu. "Nie możemy powiedzieć, kto jest odpowiedzialny za to, co się stało" - stwierdził rzecznik Google Kay Oberbeck.
Nie był to pierwszy cybernetyczny atak z Chin na Google i jego użytkowników. W 2009 roku hakerzy próbowali włamać się do skrzynek pocztowych chińskich dysydentów oraz do systemów amerykańskiego giganta internetowego.