Dziś startowały trzy zespoły, z czego losy dwóch kategorii rozstrzygnęły się już dzisiaj. Trzecia ekipa, o tym, czy awansowała do kolejnej rundy dowie się dopiero jutro. Krok w stronę finałów wykonali za to informatycy z WAT - WCY_Team. Przedstawili oni ciekawe rozwiązanie - system LandWarrior przystosowali do możliwości i potrzeb policji, czy służb ochrony.

Reklama

Cop4ce to system łączący centralną bazę danych z przenośnymi terminalami. Funkcjonariusz ma podgląd na mapę terenu, od razu otrzymuje dane o podejrzanych. Z kolei centrala, dzięki kamerze wideo od razu widzi, co dzieje się w terenie. System przekazuje też podstawowe dane o parametrach życiowych policjanta. Jeśli zaś przestępcy obezwładnią funkcjonariusza, to centrala może zdalnie wymazać dane i zablokować terminal.Wszystko, łącznie ze specjalnie zaprojektowaną baterią, mieści się w kamizelce. Rozwiązanie, razem z terminalem naramiennym jest na tyle lekkie, że nie obciąży funkcjonariusza. Do tego znacznie oszczędza czas, w porównaniu z wymianą meldunków przez policyjną krótkofalówkę.

dziennik.pl

Po informatykach z WAT na scenę wyszli ludzie z zespołu CodeRaiders. Zajęli się usługą, która ma ułatwić pracę stacjom krwiodawstwa. Użytkownicy, za pomocą specjalnej aplikacji mogą otrzymywać informacje, że potrzeba krwi ich grupy. Krwiodawcy oddając krew, odblokowują osiągnięcia, mogą więc chwalić się w sieci, ile kto oddał krwi. Niestety ich rozwiązanie jurorom nie przypadło do gustu i chłopaki z CodeRaiders o główną nagrodę nie powalczą. Jak jednak mówili sędziowie, "nie ważne kto przeszedł dalej, każda z ekip, które pojawiły się w Nowym Jorku może uznać się za zwycięzców". Czego zabrakło? Biznesplanu, który przekonałby szpitale i bazy krwi, że rozwiązanie jest mnej kosztowne niż te, stosowane obecnie. Studeci nie wiedzieli bowiem ile będzie kosztowało utrzymanie ich programu na serwerach.

Zawodnicy trzeciego zespołu, czyli Cellardoor, na wyniki muszą poczekać do jutra. Mogą jednak być pewni awansu. Ich rozwiązanie wzbudziło zachwyt jurorów. Wymyślili bowiem książkę rodem z Harry'ego Pottera. Komputerowa opowieść, zawiera w sobie gry, które "uczą, bawią i wychowują". Pomagają one stworkowi o imieniu Elm i uczą jak postępować ekologicznie. Co jest kontrolerem? Wszystko. Bo każdy przedmiot, który pokażemy do kamery internetowej system przyjmuje jako kontroler. Dzieci mogą więc sterować programem, używając swego ukochanego pluszaka. W ten sposób, poprzez zabawę, programiści chcą przekazać to, czego wymaga Microsoft od ekip. Jak, poprzez technologię, rozwiązać największe problemy dzisiejszego świata.