Jak podkreślił w środę podkom. Piotr Garstka z wielkopolskiej policji, "legenda, którą wymyślili oszuści polegała na fałszywej informacji o hakerskim ataku na konta prywatnych osób". Do poszkodowanego dzwoniła osoba, która obiecała sprawdzić, czy faktycznie taki atak miał miejsce. "W wyniku manipulacyjnej rozmowy, ofiara przekazywała loginy do kont i smsy dostępowe" - dodał.

Reklama

Garstka poinformował, że w ciągu tygodnia, od 12 do 19 maja, tylko na terenie województwa wielkopolskiego doszło do 10 podobnych przestępstw, polegających na wyłudzaniu kodów dostępowych do kont bankowych, na łączną sumę prawie pół mln zł.

"12 maja 32-latka z Jarocina straciła 10 tys. zł, a dzień później 72-latek z Kalisza przelał oszustom 88 tys. zł. W minioną środę 53-latka z Konina straciła 38 tys. zł, a dzień później ofiarami oszustów padły 3 osoby - 66-letnia mieszkanka Ostrowa Wlkp. straciła 80 tys. zł, 67-letnia mieszkanka Kępna przelała oszustom 30-tys. zł. i 84-letnia kobieta z Jarocina straciła 20 tys. zł" - wskazał.

W poniedziałek na terenie Wielkopolski doszło do kolejnych trzech podobnych przestępstw: w Kaliszu, Obornikach i Jarocinie. We wtorek z kolei 73-letni mężczyzna z Ostrowa Wlkp. stracił 120 tys. zł. Wszyscy padli ofiarą oszustów podających "legendę" o ataku na konta bankowe.

Garstka przypomniał, że "historii związanych z oszustwami na wnuczka czy policjanta jest wiele. Są podobne i doprowadzają niestety do osobistego przekazania gotówki przestępcom lub przelewu na wskazane konta. Policjanci wciąż przypominają, aby zachować rozsądek. Ofiarami przestępstw na wnuczka czy policjanta są zazwyczaj osoby starsze. Dlatego ostrzegajmy bliskich czy samotnie mieszkających sąsiadów, by być może uchronić ich w przyszłości przed oszustami".

Zaapelował także, by w razie podejrzeń o próbie dokonania oszustwa natychmiast powiadamiać policję.