Z serwerowni włamywano się do komputerów, kradziono hasła oraz przeprowadzano ataki DDoS, między innymi na strony organów państwowych.
Przestępcy udostępniali na "wirtualny wynajem" ponad 100 serwerów na terytorium Kijowa oraz za granicą. Większość z ich abonentów stanowili hakerzy z Rosji, a niektórzy działali za zlecenie rosyjskich służb specjalnych.
Podczas rewizji funkcjonariusze ukraińskich organów ścigania skonfiskowali sprzęt komputerowy, nośniki informacji oraz telefony komórkowe z dowodami przestępczej działalności, jak również karty bankowe do rozliczeń z klientami.