Dzięki "Rekinom" możliwe będzie naprowadzanie na cel m.in. amerykańskich wyrzutni rakietowych HIMARS. Prace nad nowym bezzałogowcem podjęto już w czasie rosyjskiej inwazji, a wyprodukowanie drona to odpowiedź Kijowa na "wyzwania stojące przed ukraińską armią". "Rekiny" są już w pełni gotowe do wykorzystania na polu walki - poinformowała firma Ukrspecsystems.
Prace trwały zaledwie pół roku
Od opracowania projektu do pierwszych próbnych lotów drona minęło zaledwie niecałe pół roku. Maszyna będzie używana do rozpoznawania i przewidywania działań wroga, a także planowania i przeprowadzania operacji ofensywnych - podkreśliły władze przedsiębiorstwa, cytowane przez Ukrainską Prawdę. Drony "Rekin" mogą przebywać w powietrzu przez ponad dwie godziny, a także poruszać się z maksymalną prędkością 150 km na godzinę. Zachowują zdolność operacyjną w temperaturach od minus 15 do 50 stopni Celsjusza - oznajmił Ukrspecsystems.
Bezzałogowce, takie jak m.in. tureckie Bayraktary używane przez Ukrainę oraz irańskie drony-kamikadze Shahed-136 wykorzystywane przez Rosję, stały się jednym z najważniejszych rodzajów uzbrojenia podczas trwającej wojny. Od września siły najeźdźcy posługują się dronami na masową skalę, atakując nimi cele cywilne i obiekty infrastruktury krytycznej na niemal całym terytorium Ukrainy. Rząd w Teheranie konsekwentnie zaprzecza, że dostarczył Moskwie swoje bezzałogowce.