Amerykański think tank w najnowszej analizie zwraca uwagę na projekt ustawy, który parlament Rosji może rozpatrzeć do końca roku. Według prorządowych mediów rosyjskich przewiduje on, że wszystkie serwisy internetowe wykorzystujące algorytmy rekomendacyjne powinny wprowadzić możliwość całkowitego lub częściowego wyłączenia tej technologii. Algorytmy rekomendacyjne używane są przez serwisy społecznościowe i projekt, który pojawił się jeszcze przed inwazją rosyjską na Ukrainę, wymierzony był w zachodnie serwisy, jak Facebook, Instagram i YouTube. Chodzi o algorytmy, które wykorzystują preferencje użytkowników, by proponować im konkretne treści.
Próba odpowiedzi na bolączkę Kremla
Jak ocenia ISW, projekt przewiduje, że serwisy internetowe będą musiały zapewnić władzom możliwość "całkowitego bądź częściowego zablokowania udziału pewnych użytkowników". Rozważanie przepisów przez parlament analitycy amerykańskiego ośrodka oceniają jako próbę odpowiedzi na bolączkę Kremla, jaką jest możliwość odpowiedniego prezentowania wojny przeciwko Ukrainie. Chodzi też o "wprowadzenie bezpośrednich środków przeciwdziałania" odmiennym opiniom w internecie, pochodzącym ze źródeł w Rosji, jak i z zagranicy.
Dekret Federalnej Służby Bezpieczeństwa
Rozporządzenie Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB), na które zwracają uwagę analitycy, to lista "informacji z zakresu działalności wojskowej i wojskowo-technicznej Federacji Rosyjskiej, które mogą być wykorzystane przeciwko bezpieczeństwu kraju w razie uzyskania ich przez źródła zagraniczne". Rozporządzenie to - jak ocenia ISW - wpisuje się w szersze próby podejmowane przez FSB, by zakazać informowania na temat armii, co pozwoliłoby także na wzmocnienie kontroli nad rosyjskimi "blogerami wojennymi", omawiającymi i krytykującymi sposób prowadzenia wojny na Ukrainie.
"Zarówno zaproponowany projekt ustawy w Dumie (niższej izbie parlamentu - PAP), jak i dekret FSB wskazują, że władze Rosji usilnie zabiegają o przejęcie kontroli nad sferą informacji" - podsumowuje amerykański think tank.