Premier Mateusz Morawiecki wychodzi z hotelu pod rękę z piękną kobietą, a następnie omdlewa w miejscu publicznym. Donald Tusk zostaje zatrzymany przez Centralne Biuro Antykorupcyjne. Te wiadomości, choć fałszywe mogą zdobyć popularność w sieci, zwłaszcza jeśli są poparte zdjęciami. Takie fotografie w kilkadziesiąt minut wygenerowaliśmy w wykorzystującym sztuczną inteligencję programie Midjourney. Za 10 dol. może to zrobić każdy, a później wykorzystać do kampanii dezinformacyjnej.

Reklama
Mateusz Morawiecki z tajemniczą blondynką? fot. Anna Wittenberg, Midjourney.com / Dziennik Gazeta Prawna
Donald Tusk zatrzymany przez CBA? Fot. Anna Wittenberg, Midjourney.com / Dziennik Gazeta Prawna
Zbigniew Ziobro z długą bronią? Fot. Anna Wittenberg, Midjourney.com / Dziennik Gazeta Prawna

Choć fotomontaże czy zmanipulowane filmy wideo od lat są częścią cyberprzestrzeni, tworzenie fałszywych wiadomości jeszcze nigdy nie było tak proste. Od ubiegłego roku popularność zdobywają programy, które pozwalają generować fałszywe obrazy bez znajomości programów graficznych. Wystarczy wpisać zamówienie, by po minucie aplikacja wyświetliła spreparowane zdjęcie. Jeśli opis jest wystarczająco dobry, fotografia może być bardzo przekonująca. – Czas, żeby politycy w Polsce zainteresowali się tym tematem, bo każdy z nich może paść ofiarą zmanipulowanych fotografii. Dzisiaj to żaden problem, by pokazać na zdjęciach choćby zabójstwo ważnego polityka – mówi Wojtek Kardyś, specjalista w dziedzinie komunikacji internetowej. – Minimum to choćby wprowadzenie i egzekwowanie oznaczeń dla treści typu deep fake – uważa.

Reklama

– Wciąż nie mamy jednolitych regulacji w zakresie dezinformacji – przypomina Piotr Mieczkowski z fundacji Digital Poland. I dodaje, że są one rozmieszczone w kilku miejscach, m.in. w prawie telekomunikacyjnym, które mówi, że Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego może zablokować stronę zagrażającą bezpieczeństwu Polski, czy w ustawie o ochronie dóbr osobistych, na mocy której można pozwać kogoś, jeśli treści godzą w jego dobre imię. O to, czy w Polsce trwają prace nad uregulowaniem obrazów generowanych przez AI, zapytaliśmy pełnomocnika rządu ds. dezinformacji, pełnomocnika ds. cyberbezpieczeństwa oraz Ministerstwo Rozwoju i Technologii. Do zamknięcia numeru od nikogo nie otrzymaliśmy jednak odpowiedzi. Nad regulacjami dotyczącymi użycia AI pracuje tymczasem Unia Europejska. Aktualnie są one na etapie ustaleń w Parlamencie Europejskim. Mają one się zakończyć do końca roku, a sam „AI Act” ma zacząć obowiązywać do 2025 r.

CZYTAJ WIĘCEJ W ELEKTRONICZNYM WYDANIU "DZIENNIKA GAZETY PRAWNEJ">>>